Przez Piękne Okulary - książkowe recenzje
Leniwy majowy weekend spędziłam z mężem w dresach. Właśnie tego mi trzeba było po dość intensywnym początku roku. Dlatego chętnie sięgnęłam po starsze filmy, zwłaszcza takie, które miały zagwarantować mi przyjemny i niezobowiązujący wieczór. Nic ciężkiego, sama rozrywka 🙂
27 sukienek – reż. Anne Fletcher 

 

Lekka komedia romantyczna z Katherine Heigl. Główna bohaterka Jane organizuje śluby podczas, których jest druhną – zawsze w innej sukience. Kiedy młodsza siostra Tess zaręcza się z jej szefem, Jane nie jest zadowolona. Po pierwsze od dawna kocha się w szefie. Po drugie Tess nie jest szczera z narzeczonym. Po trzecie cała organizacja ślubu spada na nią. Po czwarte na horyzoncie pojawia się Kevin, który chce napisać artykuł o ślubie jej siostry. Po piąte Jane ma problem z asertywnością i oddaniem się dla innych, nie myśląc o sobie i czekając na swój wymarzony “ten jedyny dzień”. 
Film przeciętny, rozrywkowo-romantyczny do wtulenia się w ramię męża. Żadnych niespodzianek, jednak dosyć dobra gra aktorska. 
 Jak stracić chłopaka w 10 dni – reż Donald Petrie
 
Kolejna lekka ekranizacja o młodych, pięknych i uzdolnionych. Tym razem romans jest zakładem. Andie – ambitna dziennikarka chcąc pisać o poważniejszych tematach stawia sobie na cel faceta, którego uwiedzie i doprowadzi do tego, aby ją porzucił w 10 dni. Na celownik trafia Ben, który (wielkim zbiegiem okoliczności) zakłada się z szefem, iż jego kolejny związek przetrwa więcej niż 10 dni a owa kobieta zakocha się w nim. I tak Andie i Ben trafiają w swoje objęcia – ona chce, żeby ją porzucił – on robi wszystko, aby z nim została. 
Cóż mogę powiedzieć, oprócz tego, że większość zna lub domyśla się finału historii. Mamy tu również wiele stereotypowych żartów i gierek kobieco-męskich.
Film bardzo ratuje obsada: Matthew McConaughey  i Kate Hudson, na których po prostu przyjemnie popatrzeć 😉 
Potwory i spółka – reż. Pete Docter i David Silverman
 

Na bajkę namówił mnie mąż, który był wręcz zaskoczony, iż jeszcze nie widziałam “Potworów”. Nie ukrywam, że animacja mi się podobała, choć zdecydowanie jest ona przeznaczona dla młodszych dzieci.
Poznajemy dwóch głównych bohaterów, którzy są potworami zamieszkującymi Monstropolis. James Sullivana i Mike
Wazowski to przyjaciele, którzy pracują w firmie zajmującej się straszeniem dzieci, aby pozyskać energię na zasilenie miasta. Sullivan jest mistrzem straszenia, co bardzo nie podoba się jego rywalowi Randalowi. Przez jego okrutny pomysł do świata potworów przedostaje się mała dziewczynka – Bu. Od tego czasu życie przyjaciół zostaje wywrócone do góry nogami. 
Zaletą filmu jest oryginalny scenariusz i pomysł na animację. Dodatkowo technicznie film jest dopracowany. Takie szczegóły jak poruszanie futra Sullivana robi wrażenie. Nie mogę również pominąć dobrej muzyki. 
Bajka ma przesłanie oraz humor i idealnie wpasowuje się w produkcję dla młodszej widowni.

 Dzień dobry TV – reż. Roger Michell
 

Dawno nie oglądałam tak dosłownie zekranizowanego filmu na podstawie książki. Wczoraj przeczytałam książkę i kiedy odgrywały się poszczególne sceny wszystko mi pasowało. Reżyser nic nie zmienił i nie wiem czy to minus czy plus. 
Becky, o której pisałam wczoraj (klik), pracoholiczka, której całym życiem jest produkcja programu śniadaniowego. Całą swoją energię wkłada na udowodnienie wszystkim, iż jest zdolna i zdeterminowana do odniesienia sukcesu. Na drodze staje jej Mike Pomeroy, legendarny dziennikarz zachowujący się skandalicznie. 
Oprócz walki o pracę mamy również romans. Banalny, przewidywalny, trochę nudnawy. Może dlatego, iż reżyser nie daje nam dobrze poznać postaci Adama. 

Mimo dobrej obsady: Rachel McAdams, Harrison Ford czy Diane Keaton nie jest to kasowa produkcja. Jednak można miło spędzić czas. 

10 thoughts on “Filmowa majówka

  1. Uwielbiam Potwory i Spółka. Za każdym razem przeżywam tą historię tak samo, na nowo.
    No i przypomniałaś mi, ze nagrałam sobie Jak Stracić Chłopaka w 10 dni! Mimo że również widziałam ten film chyba 3 razy i tak go uwielbiam. 🙂
    Pozdrawiam!

  2. Widziałam ostatnio reklamę filmu "27 sukienek" i bardzo mnie zachęciła do obejrzenia, ale chyba za dużo się spodziewałam, zobaczymy jakie wrażenie wywrze na mnie 😀

Dodaj komentarz