Recenzja lubimyczytac.pl:

Alex, Jenny i Marco na własnej
skórze doświadczyli, co oznacza zatracenie się w nieskończonych drogach
Wszechświatów.

Jednak teraz nie wiedzą, jak
wyjść z Pamięci – zamkniętego jak klatka wymiaru mentalnego, w którym znajduje
się tylko to, o czym pamiętają.

Od czasu końca ich cywilizacji
minęły już wieki, a na Ziemi zaczęła się nowa Era. Jak mogą wykorzystać
wspomnienia, aby uciec z Pamięci i siebie ocalić? Dotarcie do jakich tajemnic z
przeszłości zagwarantuje im przebudzenie w przyszłości?

Moje zdanie:

“Może ludzie musieli pominąć milczeniem przeszłość,
aby zaakceptować teraźniejszość.”

Pierwszą część “Wszechświatów”
pochłonęłam błyskawicznie, druga również nie zajęła mi dużo czasu. I to
zdecydowany plus książki. Jestem na takim etapie życia osobistego, że wchodzą
mi tylko lekkie i nieskomplikowane lektury. A “Pamięć” nie należy do
książek, nad którymi dumamy, z drugiej strony należy jednak do książek zapamiętanych
z powodu świeżości tematu. 

Fabuła zaczyna się dokładnie w
miejscu, gdzie skończyła się pierwsza część. Ziemia została stracona, a trójka bohaterów
odnajduje klucz, aby przeżyć. Nie sądzili, iż jedyne miejsce do którego mogą
się udać nie jest rajem, bowiem zostają uwięzieni w swojej Pamięci. Tam,
żyjąc wspomnieniami tkwią tylko w miejscach, które znają. Poza retrospekcjami nie ma
nic. Nic się nie zmienia. Nic się nie czuje. Nic się nie dzieje. 

Alex odnajduje pocieszenie w
odkrywaniu tajemnic przeszłości swojej i swoich rodziców. Jest go w książce
bardzo mało, w przeciwieństwie do pierwszego tomu.

Marco, jak to genialny
przyjaciel, analizuje i rozwiązuje zagadkę Pamięci i wieloświatów. Szuka sposobu
na uwolnienie przyjaciół. 

Jenny jest przerażona pułapką,
do której została wsadzona. Nie rozumie
początkowego zachwytu chłopaków, a Marco ją irytuje. Zaczyna bawić się
wspomnieniami, zmieniać je, przekształcać. To ona zwraca uwagę na
beznadziejność sytuacji. I to dziewczyna gra pierwsze skrzypce w
“Pamięci”. 

Wątek miłosny troszkę odszedł
na drugi plan, co nie jest złym zabiegiem. Pojawiają się nowe postacie, co daje
urozmaicenie lekturze. A nasza nastoletnia trójka przyjaciół przemierza swoje własne drogi
w poszukiwaniu odpowiedzi na osobiste pytania. 

Autor dokładnie i z
zainteresowaniem prowadzi czytelnika przez treść książki. Wszystkie teorie są jasno
opisane, aczkolwiek nie są podane na tacy. Patrignani dawkuje informacje, aby
sam czytelnik mógł odkrywać prawdę. Dodatkowym atutem jest niespodziewana zmiana
akcji w środku książki, co sprzyja pobudzeniu ciekawości. Mocną stroną są
również wizje apokalipsy, wieloświatów i przyszłości planety. 

I oczywiście znowu ta urocza,
hipnotyzująca okładka, obok której nie da się przejść chociaż nie zerkając.


Leonardo Patrignani nie uchronił się od błędów. Polska korekta też nie jest
dokładna. Ale czy to ważne, kiedy książkę pochłania się w kilka godzin? Dla
mnie nie. 

Trzeba zaznaczyć, że cena wstrząsa
(42 zł), ale w takim wypadku trzeba szukać wyprzedaży i promocji, bo warto ją przeczytać.

Z niecierpliwością czekam na
kolejną część, bo końcówka zostawia niedosyt. Śmiem twierdzić, że druga część
jest bardziej dopracowana i ciekawsza, niż pierwsza. W przypadku tego włoskiego
pisarza mogę być także pewna, że następny tom będzie dorównywał swoim poprzednikom.


Na pewno “Wszechświaty” zostaną w mojej Pamięci.

“Żyjemy we wszystkich możliwych
przeznaczeniach.”

12 thoughts on “Wszechświaty. Pamięć – Leonardo Patrignani

  1. Nie miałam okazji poznać jeszcze pierwszego tomu, ale mam tę serię na uwadze. Kiedyś na pewno po nią sięgnę bo tematyka wydaje się bardzo ciekawa. 🙂

Leave a Reply to Wondeland OfBookCancel reply