Przez Piękne Okulary - książkowe recenzje

Recenzja
lubimyczytac.pl:
“Matka
i córka” to nie tylko książka o relacjach słynnej pisarki i jej córki, ale
przede wszystkim szczera i poruszająca rozmowa kobiet o roli matki.

Z rozmów wyłania się niezwykle ciekawa opowieść o matce i córce, ale także o wszystkich
tych, którzy kształtowali ich charaktery i życiowe postawy. To książka o
wspaniałych, silnych kobietach, którym pomimo przeciwności losu udało się
znaleźć swoje miejsce i budować wyjątkowe relacje.

Marta Mizuro pisze we wstępie, o tym z jaką odwagą i szczerością jej
rozmówczynie opowiadają „o swoim dzieciństwie, o wejściu w dojrzałe życie, o
zmaganiu się z syndromem dorosłego dziecka alkoholika, o traumach i
kompleksach. O sprawach bolesnych i wstydliwych, które dotykają milionów ludzi,
niewielu jednak ma odwagę przyznać się do nich, choćby tylko przed sobą, albo
szukać specjalistycznej pomocy”.
To opowieść o sprawach bardzo trudnych, ale mamy nadzieję, że dzięki temu może
ona stać się drogowskazem dla matek i córek, dodać im otuchy i pokazać, że
nigdy nie jest za późno na to, by spróbować zmienić swoje życie.

Moje zdanie:
Sięgając po
książkę odnośnie Marii Nurowskiej i Tatiany Raczyńskiej “Matka i córka w
rozmowach z Marta Mizur” nie sądziłam, że dostanę taki solidny obraz
pisarki i jej więzi z córką. 
Nurowska w
swoich pierwszych powieściach, które chętnie czytałam często poruszała temat
relacji. To dzięki tym powieścią z przyjemnością zasiadłam do wywiadu
opisującego jej życie.
Zdecydowanie
w książce dominuje życie prywatne autorki i jej bliskich. Mamy tylko niewielkie
skrawki dotyczące twórczości polskiej pisarki.
Niedosyt
pozostawiają trudne tematy, które zostały potraktowane bardzo delikatnie i
ostrożnie. Nie ma tutaj mowy o skandalach i głośnych sprawach medialnych.
Nurowska wspomina minione lata opowiadając o dobrych doświadczeniach. Fakt ten,
miałam wrażenie, wynika jednak z pytań Mizuro, która często ucinała niewygodne
wątki. To duży minus, ponieważ w wielu miejscach miałam ochotę na więcej
szczegółów.
Czytając
opowieści Marii była zafascynowana z jak wielu źródeł czerpie inspiracje do
swoich powieści. Były podawane przykłady ludzi, którzy przyczynili się do
powstania pierwowzoru postaci. Zagłębiając się w lekturę żałowałam, że nie znam
wszystkich książek autorki, gdyż miałabym lepszy obraz tego, o czym wspomina w
wywiadzie.

“Można
wyrządzić krzywdę dlatego, że się zostało źle zaprogramowanym. (…) Wyrządzanie
zła wynika głównie z nikłej samoświadomości. Człowiek nie uczy się na swoich
błędach, nie wyciąga z nich wniosków, dowodzi tego właściwie cała krwawa
historia ludzkości. I mało jest osób, które chcą siebie zrozumieć, odmienić
swój ‘zły program’.”

Czasami w
wywiadzie można zauważyć tendencję do psychologizowania życia Nurowskiej, co
dla mnie nie było korzystne dla całej opowieści. Mizuro twierdziła, że
wchodziła w rolę terapeuty – okiem psychologa – nie do końca.
Z całą pewnością należą
się brawa dla obu pań za odwagę i czuciowość względem czytelników. Tak głębokie
i intymne zwierzenia nie mogły być proste. 
 
Odnosząc się do
tytułowej relacji matka-córka, która jest dużym plusem dla całej opowieści,
czytelnik może przyjrzeć się jej i wzbogacić się o doświadczenia i intencje
autorki w jej książkach. Ciekawy był zabieg, w którym i matka i córka mówią
podobne treści, nie wiedząc o tym. Więź między nimi nie była łatwa, co miało
wielki wpływ na życie Marii i jej córki Tatiany. Jednak obie wyrażały troskę,
szacunek i miłość do drugiej. 
Rozmowy pomogły mi
zobaczyć w Nurowskiej silną kobietę, walczącą o spokój i cieszę w życiu.  
Zabrakło mi na końcu jakiegoś głębszego podsumowania
tego długiego wywiadu. Stwierdzenie, że obie kobiety chcą szczęścia dla siebie
nie jest dobrym zakończeniem dla tego rodzaju opowieści o relacjach matki i
córki. 
“Nie
wiadomo, co jest naszą porażką, a co sukcesem. Coś, co nas przygięło, może się okazać
krokiem milowym w naszym rozwoju, a chwilowe zwycięstwo może spowodować, że
osiądziemy na laurach albo popadniemy w megalomanię.”
Kiedyś zapytałam moją
koleżankę, co zrobiła najbardziej szalonego w życiu. Odpowiedziała:
“zostałam matką!” To zdanie można też dopasować do treści tej książki.
                                   

25 thoughts on “Matka i córka Maria Nurowska i Tatiana Raczyńska w rozmowach z Marta Mizuro

  1. Przeczytałam już kilka książek Nurowskiej i każda z nich wywarła na mnie duże wrażenie. Być może sięgnę również po "Matkę i córkę", chociaż myślę, że ta ostrożność i ucinanie niektórych wątków również by mnie rozczarowały.

    1. Tak było frustrujące kiedy chciałam więcej szczegółów a dziennikarka mówiła "To wróćmy do innego tematu".
      Dla mnie najlepsze książki Nurowskiej to z czasów jej początków pisarstwa 🙂

  2. Gdy widziałam ten tytuł w zapowiedziach, powiem szczerze, że nie do końca mnie przekonał. Jednak twoja recenzja otworzyła mi oczy i stwierdzam, że zainteresowałaś mnie tą pozycją. Chociaż po części wiem czego mogę się spodziewać, dzięki czemu zacznę rozglądać się za tym tytułem.

Dodaj komentarz