Żegnamy CZERWIEC…

Przeczytałam: 7 książek

Od jutra dieta!
Autor: Małgorzata Mroczkowska
Jestem bardzo szczęśliwa, że ta książka trafiła do mnie, bo okazała się dobra. Miałam do niej kilka uwag, o których możecie poczytać w recenzji. Przede wszystkim polubiłam Basie – główną bohaterkę – a to ważne, aby dobrze odebrać powieść. 
Zapraszam!
 

 

Pożegnanie z nadmiarem: minimalizm japoński
Autor: Fumio Sasaki
 
Poradnik o minimalizmie spowodował, że zanim skończyłam go czytać pozbyłam się wielu rzeczy i zrobiłam segregację w kosmetykach, lekach i dokumentach. Więcej moich przemyśleń znajduje się tutaj.

 

 

Szeptucha
Autor: Katarzyna Berenika Miszczuk

Słowiańszczyzna w najlepszym wydaniu. Szeptucha opowiada o alternatywnej Polsce, która nie została schrystianizowana. Legendy naszych przodków mieszają się w świetnej fabule, która otoczona jest mrokiem i tajemnicą. Już nie mogę się doczekać dorwania kolejnych części serii.

Recenzja ukaże się 6 lipca.

Srebrny widelec
Autor: Wanda Majer-Pietraszak

Opowieść ciepła, przyjazna, ale również dość odległa w czasie. Polska, głęboki PRL i jadłodajnia Srebrny Widelec, w którym dwie kobiety walczą o lepsze jutro. Tutaj więcej na ten temat.

Najsztub i Sumińska. O Polsce, strachu i kobietach
Autor: Dorota Sumińska, Irena A. Stanisławska, Piotr Najsztub
 
Co to było za spotkanie – nieco ekscentryczny Najsztub rozmawia z “pierwszym” weterynarzem w Polsce – Sumińską. Rozmowy są niecodzienne i potrafią rozbudzić emocje, łącznie z tymi mniej przyjemnymi.
Ciekawi? Zapraszam tutaj.
Ponieważ Cię kocham
Autor: Guillaume Musso

Książka przeczytana na jednym wdechu (jak większość pozycji tego francuskiego pisarza). W tej opowieści są ludzkie tragedie, niespełnione marzenia, ale również walka ze stratą i… ciekawe narzędzia psychoterapeutyczne. I jak zwykle nie domyśliłam się zakończenia.

Musso zawsze mnie zaskakuje. Brawo on! Recenzja w lipcu.

Stulatek, który wyskoczył przez okno i zniknął
Autor: Jonas Jonasson
Książkę kupiłam jakoś chwilę po premierze a zabrałam się za nią tylko dlatego, że dorwałam audiobooka (bezpłatnie, ale legalnie :D). I jeżdżąc do pracy, sprzątając dom, idąc na zakupy słuchałam opowieści o mężczyźnie, który przeżył cały XX wiek i jeszcze mu było mało.
Nie będę się rozwodzić, bo planuje recenzje, gdzie będę się zachwycać humorem autora.

Szczególnie polecam:

Stulatek, który wyskoczył przez okno i zniknął – Jonas Jonasson

Genialna książka z niesamowitym humorem i historią XX wieku w tle.


Brałam udział w wyzwaniu:

52 książki 2017 – 7 książek (ogólnie 29)

Jest połowa roku, a ja jestem mniej więcej w połowie wyzwania. Powinnam spokojnie uporać się z 52 książkami, gdyż ostatnio mam dobry i spokojny czas na czytanie.


Filmy:

Poprzedni post dotyczący obejrzanych filmów w maju –> klik i w czerwcu –> klik

A przyznam, że oprócz dużego ekranu w czerwcu ogarnęłam z partnerem całe uniwersum MARVELA, zapraszam więc do postu na ten temat.


Inne:

Brałam udział w dwóch Book Tourach i oba świetnie wspominam. Bardzo fajna akcja i polecam każdemu. Recenzja Od jutra dieta tutaj, a kilka słów o książce Szeptucha ukaże się na początku lipca.Jestem zadowolona ze swojego wyniku książkowego. Mam nadzieję, że utrzyma się on do końca roku.

W czerwcu było też kulturalnie, czyli wieczór z muzyką klasyczną, o którym będę pisała również na początku lipca.

Oprócz tego pojawiły się obiecane wpisy dotyczące książek:

Cela 7 – Kerry Drewery,

Byłam po drugiej stronie lustra. Wygrana walka ze schizofrenią – Arnhild Lauveng.


Nowości na mojej półce:

BIBLIOTECZKA PUCHNIE… czyli nowości na mojej półce

Biblioteczka, czyli mój regał ponownie nie wytrzymał ciężaru książek. W kwietniu zerwały mi się półki, więc regał został wzmocniony wspornikami i… znowu odmówił posłuszeństwa. Wsporniki nic nie dały. Teraz nie mam gdzie trzymać książek i leżą stosami na podłodze. A mi tak przykro za każdym razem kiedy to widzę. 

A prywatnie po raz kolejny udowodniłam, że jestem zdolną ślimorą, która nie potrafi jeździć rowerem do pracy. W połowie miesiąca upadłam przez samochód ciężarowy, który nie zachował odpowiedniej odległości. Upadek na kolana był bolesny i spowodował chwilowy przestój w moim życiu. Na szczęście nic poważnego sobie nie zrobiłam, oprócz siniaków, skaleczeń i opuchlizny.

JAK WAM MINĄŁ MIESIĄC?

Witam LIPIEC!

13 thoughts on “OSTATNI DZIEŃ MIESIĄCA

  1. Świetny wynik 🙂 też mam zamiar przeczytać “Stulatka…”. Widzę że szczególnie polecasz to po prostu muszę w końcu sięgnąć po nią.
    Co do moich wyników…. To są gorsze ale nie narzekam 🙂 Cieszę się, że choć tyle udaje mi się przeczytać pomiędzy nawałem obowiązków 🙂

    Pozdrawiam serdecznie

  2. “Szeptucha” to taki powiew świeżości – świetnie się ją czytało 🙂
    “Stulatka…” mam w planie, ale raczej nie na najbliższe tygodnie. Później trzeba będzie obejrzeć film, który zapowiada się równie ciekawie 🙂
    Gratuluje wyników i życzę zaczytanego lipca!

Leave a Reply to ThievingbooksCancel reply