Tytuł: Obietnica gwiezdnego pyłu
Autor: Priscille Sibley
Ilość stron: 415
Czas: 2 tygodnie
Moja ocena: 8,5/10
|
Recenzja empik.pl:
i nadziei, osnuta wokół
jednego z najbardziej złożonych dylematów moralnych naszych czasów.
jednego z najbardziej złożonych dylematów moralnych naszych czasów.
Matt
Beaulieu miał dwa lata, kiedy po raz pierwszy wziął w ramiona Elle
McClure, siedemnaście, kiedy pierwszy raz pocałował ją pod niebem
usianym spadającymi gwiazdami, i trzydzieści trzy, kiedy się pobrali.
Teraz, zbliżając się do czterdziestki, bez reszty oddana sobie para ma
wszystko prócz upragnionego dziecka. Gdy w wyniku tragicznego wypadku
Elle popada w stan śmierci mózgowej, Matt jest zdruzgotany. Choć nie
może znieść myśli o utracie ukochanej, wie że Elle bała się tylko
jednego – długiego, powolnego umierania. Matt jest bliski wyrażenia
zgody na odłączenie żony od aparatury podtrzymującej życie, kiedy
okazuje się, że Elle jest w ciąży. Matt zmienia zdanie. Wie, ile to
dziecko znaczyłoby dla Elle i jest przekonany, że chciałaby dać mu
szansę nawet za cenę własnego życia. Matka Matta uparcie twierdzi, że
synowa nie chciałaby być sztucznie utrzymywana przy życiu, bez względu
na okoliczności. Ich konflikt znajduje finał w sądzie. Cała rodzina – i
nie tylko ona – toczy niemożliwy do rozstrzygnięcia spór o prawo do
śmierci i o szansę na życie.
Beaulieu miał dwa lata, kiedy po raz pierwszy wziął w ramiona Elle
McClure, siedemnaście, kiedy pierwszy raz pocałował ją pod niebem
usianym spadającymi gwiazdami, i trzydzieści trzy, kiedy się pobrali.
Teraz, zbliżając się do czterdziestki, bez reszty oddana sobie para ma
wszystko prócz upragnionego dziecka. Gdy w wyniku tragicznego wypadku
Elle popada w stan śmierci mózgowej, Matt jest zdruzgotany. Choć nie
może znieść myśli o utracie ukochanej, wie że Elle bała się tylko
jednego – długiego, powolnego umierania. Matt jest bliski wyrażenia
zgody na odłączenie żony od aparatury podtrzymującej życie, kiedy
okazuje się, że Elle jest w ciąży. Matt zmienia zdanie. Wie, ile to
dziecko znaczyłoby dla Elle i jest przekonany, że chciałaby dać mu
szansę nawet za cenę własnego życia. Matka Matta uparcie twierdzi, że
synowa nie chciałaby być sztucznie utrzymywana przy życiu, bez względu
na okoliczności. Ich konflikt znajduje finał w sądzie. Cała rodzina – i
nie tylko ona – toczy niemożliwy do rozstrzygnięcia spór o prawo do
śmierci i o szansę na życie.
Moje zdanie:
|
To,
co porusza w tej książce – to walka o nadzieję i marzenia. Autorka
wciąga w przemyślenia głównego bohatera. Teraźniejszość przeplata się z
przeszłością.
co porusza w tej książce – to walka o nadzieję i marzenia. Autorka
wciąga w przemyślenia głównego bohatera. Teraźniejszość przeplata się z
przeszłością.
Matt Beaulieu
opisuje swoją miłość do żony, mimo wielkich tragedii, jak strata 4
dzieci, w tym córeczki, którą mieli jako nastolatki. Kiedy jego żonie
Elle, w wyniku wypadku, obumiera mózg, walczy o podtrzymanie jej życia,
ponieważ w swoim łonie ma małą kruszynkę – ich kolejne dziecko.
opisuje swoją miłość do żony, mimo wielkich tragedii, jak strata 4
dzieci, w tym córeczki, którą mieli jako nastolatki. Kiedy jego żonie
Elle, w wyniku wypadku, obumiera mózg, walczy o podtrzymanie jej życia,
ponieważ w swoim łonie ma małą kruszynkę – ich kolejne dziecko.
Dużego
plusa stawiam za ukazanie relacji rodzinnych. Mimo walki sądowej
przeciwko sobie (Matt, ojciec Elle, przyjaciółka Elle kontra matka
Matta, brat Elle, były chłopak Elle) autorka uwidacznia miłość, bliskość
i wzajemne więzi rodzinne. Pojawia się również złość na bliskich
członków rodziny, ale złość potrzebna, zdrowa.
plusa stawiam za ukazanie relacji rodzinnych. Mimo walki sądowej
przeciwko sobie (Matt, ojciec Elle, przyjaciółka Elle kontra matka
Matta, brat Elle, były chłopak Elle) autorka uwidacznia miłość, bliskość
i wzajemne więzi rodzinne. Pojawia się również złość na bliskich
członków rodziny, ale złość potrzebna, zdrowa.
Matt
przeżywa kilka faz żałoby po żonie. Jest niedowierzanie, złość,
zaprzeczanie i na koniec pojawia się pogodzenie ze stratą. Dziecko jest
jego ostoją – obietnicą gwiezdnego pyłu…
przeżywa kilka faz żałoby po żonie. Jest niedowierzanie, złość,
zaprzeczanie i na koniec pojawia się pogodzenie ze stratą. Dziecko jest
jego ostoją – obietnicą gwiezdnego pyłu…
Czytałam
tą książkę w porcjach, bo nie chciałam, aby za szybko sie skończyła.
Bałam się końcówki. I tak jak myślałam, kiedy sięgałam po nią, temat
poruszył mnie osobiście. Nie ukrywam, że z powodów osobistych nie będę
wchodziła w ważne dla mnie szczegóły. Kto mnie lepiej zna, zrozumie.
tą książkę w porcjach, bo nie chciałam, aby za szybko sie skończyła.
Bałam się końcówki. I tak jak myślałam, kiedy sięgałam po nią, temat
poruszył mnie osobiście. Nie ukrywam, że z powodów osobistych nie będę
wchodziła w ważne dla mnie szczegóły. Kto mnie lepiej zna, zrozumie.
Książka warta każdej minuty. Serdecznie polecam!
Wygląda na to, że to dość poruszająca książka. Lubię takie. 🙂
Dopisałam Cię do wyzwania. A odpowiadając na pytanie: wcześniejsze recenzje reż możesz zgłosić. 🙂