Tytuł:
Autor:
Ilość stron:
Czas:
Moja ocena:
10 sposbów na modę
Maja Sablewska
152
1 dzień
3/10
Wyzwania:

 

Recenzja merlin.pl:
Maja Sablewska jest dziewczyną jak tysiące innych
Polek. Wygląda jak one, ubiera się w tych samych co one sklepach. A jednak to
ona przebojem wkroczyła do świata show-biznesu, który docenia jedynie
największe osobowości. Czym się wyróżnia spośród tłumu? I dlaczego mówi się, że
jest ikoną mody oraz wzorem do naśladowania? Własnymi doświadczeniami z modą
Maja Sablewska dzieli się na swoim swoim blogu. Teraz szczegółowo opisuje je w
tej książce. Podaje sposoby na to, jak umiejętnie korzystać z mody i jakich
zasad warto się trzymać. Podpowiada: każda z was może świetnie wyglądać, jeśli
tylko zechce i potraktuje modę z uśmiechem. A co się kryje pod tym
stwierdzeniem? Dowiesz się, gdy przeczytasz 10 sposobów na modę według Mai
Sablewskiej. Maja Sablewska ? menedżerka muzyczna, doradca wizerunkowy, a także
osobowość telewizyjna. Zajmowała się karierą największych gwiazd polskiego show
biznesu. Była jurorką w pierwszej edycji show stacji TVN X Factor. Jako doradca
wizerunkowy współpracowała ze światową marką kosmetyczną. W 2012 r rozpoczęła
przygodę z modą, podejmując współpracę ze znaną w Europie polską marką MOHITO.

Moje zdanie:

“Bez uśmiechu nigdy nie będziesz w pełni
ubrana”
str. 3

Osobom
interesującym się modą nie trzeba przedstawiać Mai Sablewskiej. A dla tych,
którzy nie znają tej celebrytki odsyłam do opisu u góry. Mnie osobiście
przypadł do gustu jej program o stylizacji. Lubię też słuchać jej wskazówek,
gdyż jej eklektyczny, ponadczasowy styl do mnie przemawia. 
Ale teraz o
książce:
Okładka
bardzo w stylu Mai: 3 proste kolory – czarny, biały i czerwony. Okładka twarda,
strony sztywne i grube. W środku liczne zdjęcia, przede wszystkim Sablewskiej.
Fotki naprawdę ładne, profesjonalne i przyjemnie się je ogląda.
Książka
podzielona jest (według tytułu) na 10 rozdziałów:

WSTĘP:
Byłam, Jestem, Będę
WIZERUNEK to
nie tylko ubiór
STYL znajdź
swój
NIE STAĆ CIĘ
na rzeczy tanie
MNIEJ znaczy
więcej
MODOWE must
have
VINTAGE
szafa mojej babci
ROZMIAR to
rzecz względna
DODATKI
diabeł tkwi w szczegółach
MAKIJAŻ,
włosy, paznokcie
ZAKOŃCZENIE
żyj zdrowo. 
Rozdziały
podsumowane są sposobem Mai na odpowiednią zmianę/przeróbkę/pomysł modowy.
Jednak, żeby
nie było tak słodko i kolorowo, przejdźmy do merytoryki, która zostawia dużo do
życzenia. Po pierwsze w każdym rozdziale jest 1-2 strony czystego tekstu
rozbite na kilkanaście stron z fotkami. Dochodzi do tego, że książkę można
szybko przekartkować, nie ma nad czym się dłużej zastanowić.
Na początku
Maja napisała:
“Chcę być waszym Doradcą
Wizerunkowym 

i przekazać moje sposoby na modę… 
z uśmiechem” str. 14
Kiedy to
przeczytałam, jako wielbicielka mody i nowinek, uśmiechnęłam się do siebie i pomyślałam,
że dostanę garść modowych inspiracji. No i czekałam… pierwsze strony – Maja
opisuje SIEBIE, kolejne strony – Maja opisuje SWÓJ styl, środek książki – Maja mówi
o SWOICH zakupach, a na koniec – Maja podaje maile do SWOICH fryzjerów,
stylistów, makijażystów. OK. Świetnie jeśli chcesz dowiedzieć się, gdzie
Sablewska robi zakupy, jak jadła po przeprowadzce do Warszawy i za ile kupiła
torbę w Londynie. Tylko co ze mną? Co z moimi pytaniami odnośnie stylu,
wizerunku, MODY? Sablewska jako stylistka mody? Na pewno nie w tej książce! Po
przeczytaniu byłam rozczarowana. Tytuł nie odpowiada treści. Ta książka jest o
życiu celebrytki, nie o tworzeniu własnego stylu. Książka mało ma wspólnego z prawdziwym szukaniem
samego siebie.

“Byłam…
Zakompleksioną dziewczyną w za dużych bluzach, pod którymi próbowałam ukryć
siebie i swoje marzenia. Miałam aparat na zębach i bardzo ciemne włosy.
Wyglądałam jak klasyczna brzydula.” str. 4
Hmm…czy
źle rozumiem, że dziewczyny noszące bluzy, aparat i może do tego okulary są z
miejsca określane brzydulami? I tylko blondynki są ładne? Całe szczęście, że
jestem blondynką :]
Pomysły i
sposoby Sablewskiej są banalne, nudne, niedostosowane. Zostaje pytanie: czy po
przeczytaniu tej 150-stronnicowej lektury osoba szukająca swojego stylu będzie
wiedziała, w którym iść kierunku?
Otóż, moim
zdaniem, NIE! Chyba, że chce klonować Maje Sablewską.
Gdzie informacje
o zestawianiu deseni, łączeniu kolorów, stylów, gdzie informacje o typie sylwetki?
Pojawia się rozdział o rozmiarach, ale ‘sposoby Mai’ są dobre tylko dla jej
typu sylwetki.
Jeden ze “sposobów
Mai” zdecydowanie mówi o dobrze znanej zasadzie ubierania się, ale czy
możemy to nazywać sposobem na modę?
“jeśli zakładasz
obcisły dół, załóż luźną górę” str. 86
To chyba już
staje się normą, że celebryci ze świata ‘szołbiznesu’ zaczynają pisać książki/poradniki
(whatever?). Czy chodzi przede wszystkim o PiaR?
Plusem dla
Mai jest przekaz, iż wizerunek to nie tylko ubrania i rozmiar S, ale również
temperament, styl życia i zadowolenie z siebie i oczywiście uśmiech na twarzy! Tylko
gdzie jest tytułowa MODA?
Pytanie samo
się nasuwa – po co była ta publikacja?
Na koniec autorka zostawia czytelników z pytaniem, z którym i ja Was zostawię:

“Czujecie, że macie ochotę na zmiany? str. 141

3 thoughts on “10 sposbów na modę według Mai Sablewskiej

  1. Kolejna celebrytka, której nie trawię… Bardzo złe wrażenie zrobił na mnie jej program, w którym pomaga zakompleksionym kobietom się fajnie ubrać i poprzez to poczuć się lepiej. Okazało się, że te niby zakompleksione kobiety było podstawione… oszustwo po prostu. Na pewno tej książki nie przeczytam, ale cieszę się, że mogłam przeczytać Twoje zdanie na ten temat 🙂 i to fakt, że celebryci piszą na potęgę 🙂 to chyba MODNE 😀

    1. Pewnie idea programu była taka sama jak książki – promocja Sablewskiej. Jednak co do samych jej propozycji stylowych nie mam nic do zarzucenia 🙂 Tylko od szumnego nazwania "autorytetem modowym" była bym bardzo daleko :]

Leave a Reply to Magda SaskaCancel reply