Recenzja lubimyczytac.pl:

Hazel i Gus to para
nastolatków, których połączyła błyskotliwość, niechęć do tego, co przeciętne i
wielka miłość. Ich związek jest wyjątkowy – poznali się na spotkaniu grupy
wsparcia dla osób chorych na raka. Hazel ma 16 lat i nadopiekuńczych rodziców,
których bardzo kocha, mimo że czasem ją irytują. Z Gusem łączą ją nie tylko
podobne doświadczenia związane z chorobą, ale także miłość do książek.
Dziewczyna marzy, aby poznać autora ulubionej powieści,
Petera van Houtena. Wielokrotnie próbowała nawiązać z nim
kontakt, ale bezskutecznie. Wytrwałość Gusa zostaje nagrodzona. Udaje mu się
dotrzeć do pisarza i zostaje zaproszony na spotkanie w Amsterdamie. Postanawia
zabrać ze sobą Hazel…

Moje zdanie:

„Moje
idee to gwiazdy, których nie potrafię ułożyć w konstelacje”

Jak napisać o czymś, co zostało już napisane?

Jak wyrazić coś, czego nie da się wyrazić?

Jak mówić o czymś, kiedy słowa nie chcą przejść przez
gardło?

Treść książki – znana.

Historia nastolatków – znana.

A jeśli nie znasz, natychmiast powinieneś udać się do
księgarni po swój egzemplarz książki, która powinna być u Ciebie w
domu. 

ZARZUT: literatura młodzieżowa! 
ODPOWIEDŹ: ambitna książka
nie tylko dla młodzieży!

ZARZUT: trudny temat! 
ODPOWIEDŹ: idealne połączenie smutku
z radością oraz cierpienia i strachu z sarkazmem i cieszeniem się z małych
rzeczy!

ZARZUT: kolejna opowieść o nastoletniej miłości!
ODPOWIEDŹ:
historia, która oblana jest realizmem, mówieniem wprost o swojej nieuchronnej
śmierci! 

ZARZUT: wyciskacz łez! 
ODPOWIEDŹ: tak, wyciskacz łez, bo
nie sposób przejść obojętnie obok śmierci dziecka!ej choroby.”

  

„Ślady,
które ludzie pozostawiają po sobie, zbyt często są bliznami”

I na koniec, ku pamięci:

“Świat nie jest instytucją zajmującą się spełnianiem
życzeń”

Okey?

46 thoughts on “Gwiazd naszych wina – John Green

  1. Smutno mi z tego powodu, że o książce stało się najbardziej g głośno, gdy nakręcono film. Sama jej nie czytałam, mam zamiar nadrobić, ale obawiam się tej lektury. Martwię się, że spodoba mi się dlatego, że jest o niej głośno, a nie dlatego, że jest warta przeczytania.. 😉

    1. Ja uważam, że blogosfera jest dobrym miejscem na to, aby poznawać książki, które są warte przeczytania. Niestety często tak bywa, w chwili ekranizacji świetnej książki, ale to dobrze, ponieważ ludzie mają szansę na poznanie dobrej literatury 🙂
      O GNW wiedziałam już wcześniej, szum jaki się ostatnio zrobił, powtórnie przykuł moją uwagę. I dobrze się stało!

  2. Książkę posiadam, ale jeszcze się za nią nie zabrałam, jednak muszę to szybko zrobić 🙂 Pozdrawiam cieplutko i zapraszam ponownie, jako że pojawił się nowy post 🙂 ksiazkowa-przystan.blogspot.com

  3. Okay!
    Świetna recenzja, jeśli można to tak nazwać 😀 Byłam bardzo ciekawa Twojego zdania na temat tej książki, jak spojrzy na nią psycholog, widzę, że Twoje zdanie nie różni się od mojego, bo chyba nie może, książka jest świetna 😀

  4. Zgadzam się z przedmówczynią podoba mi się forma twojej recenzji jest krótko, ale treściwie. Co do książki to jakoś nie wiem czemu nie mogę się do niej przekonać pewnie przez ten szum wokół ekranizacji niemniej jednak chyba się skusze i przeczytam .

    Pozdrawiam 🙂 dodaje również bloga do polecanych

  5. Właśnie jestem w połowie czytania i nie wiem, ale jakoś tak średnio mi się podoba, chyba coś ze mną jest nie tak, bo mam wrażenie, że nie ma osoby, której by się ta książka nie spodobała 🙂

Leave a Reply to Veroniqusia WatersCancel reply