lubimyczytac.pl:
dowcipna, zaskakująca książka z in vitro w roli głównej.
Trzy kobiety, trzy historie i jeden wyjątkowy depozyt… w banku nasienia.
Laura – atrakcyjna, pewna siebie, lekko oziębła pani prawnik. Samotna matka z
wyboru. Poruszy niebo i ziemię, żeby dać swojemu jedynakowi upragnione
rodzeństwo.
Vanessa – rejestratorka w gabinecie dentystycznym, tuż przed trzydziestką.
Opętana myślą o ślubie i dzieciach. Jej największym problemem jest jej chłopak,
który panicznie boi się zaangażować.
Wendy – zestresowana czterdziestolatka z nadwagą. Boryka się z kryzysem
małżeńskim i trudnym macierzyństwem. Wciąż zastanawia się, po kim jej
nadpobudliwe bliźniaki są takie nieznośne.
Gdy drogi wszystkich trzech kobiet się skrzyżują, opowieść nabierze tempa,
humoru i rumieńców. Ich historie połączy jeden mężczyzna, który kilka lat
wcześniej zdeponował w banku nasienia swój unikalny garnitur genów.
chciałam ją przeczytać. Streszczenie i tytuł przyciąga uwagę. In vitro w Polsce
jest jeszcze daleko w tyle i ciekawie było poczytać na ten temat w opowieści
trzech kobiet.
każdym rozdziale poznaje losy innej bohaterki.
dziecka, ale z uwagi na pracę nie miała czasu na mężczyznę i randki. Pomysł
kupienia spermy wydawał się jej idealny.
wielkim domu pełnym dzieci u boku męża. Obecnie spotyka się z Erickiem, który
niekoniecznie jest zainteresowany stworzeniem rodziny.
jednak pod tym płaszczem kryje się nieszczęśliwa matka z mężem, którego
bardziej interesuje życie w grach komputerowych niż rodzina. Wendy również skorzystała
z dawny nasienia, gdyż nie mogła zajść w ciężę.
złej strony, a jednak budzą sympatię czytelnika.
613. To dzięki niemu powstały nowe życia. To dzięki niemu losy kobiet się
połączyły.
realizmem. Są tutaj problemy małżeńskie, konflikty partnerskie, rola mężczyzny
i kobiety w zmieniającym się świecie, samotność, kariera zawodowa, życie
rodzinne, rozterki rodzicielskie. A to wszystko pisane z wyczuciem, smakiem i
nadzieją.
oderwać. Łatwy język, humor, wartka akcja i odpowiedni dystans powodowały, że
chłonęłam każdą stronę i chciałam więcej.
vitro bliżej z refleksją, ale w lżejszy sposób.
czekolada nie ma słabych pozycji, więc i “Wyjątkowy depozyt” sprosta
oczekiwaniom czytelników. Polecam.
Ciekawe jak ta pierwsza bohaterka znalazła czas dla dziecka, skoro nie miała go dla faceta 🙂 😀
Przeczytaj książkę, bo to dość ciekawe pytanie 🙂
Ooooo, coś ciekawego. U nas w Polsce o in vitro mówi się, jakby to było dzieło szatana, więc z przyjemnością sięgnę po ta książkę. To trudny temat, ale dla wielu par jedyna nadzieja. 🙂
W tej książce in vitro jest tematem jak najbardziej naturalnym i dzięki temu bardzo mi się spodobało.
Chętnie sięgnę. Tema in vitro nie jest mi obcy i chętnie jeśli mam okazję to sięgam po takie książki 🙂
Lekki styl i ciekawa fabuła dają książce świeżości – taka książka jest ważna na polskim rynku czytelniczym 🙂
Przyznam się, że nie słyszałam o serii "Gorzka czekolada". In vitro to temat ciekawy i chętnie przeczytam książkę, która go porusza.
Myślę, że ci się spodoba 🙂
Brzmi ciekawie. 😉
I treść też ciekawa 😉