Książka, którą dzisiaj recenzuję jest dla mnie numerem jeden jaki w tym roku czytałam. Słowik zawładnął moim sercem sprawiając, że miałam kaca książkowego. Autorka stworzyła historię, której się nie zapomina.
„Jeżeli moje długie życie czegoś mnie nauczyło, to tego, że miłość pokazuje nam, kim chcemy być, wojna zaś -kim jesteśmy.”
Opowieść skupia się na dwóch siostrach. Kobietach, które połączyły więzy krwi a ich historia życiowa nie dała mi szansy na bliskie relacje. Isabelle – młodsza z nich – całe dzieciństwo była odrzucana przez bliskie jej osoby. Dzięki swojemu entuzjazmowi, charyzmie i buntowniczemu temperamentowi idzie przez świat własną drogą. Druga siostra – Vianne jest ciepłą, spokojną kobietą, która musiała szybko dorosną po stracie matki i zaopiekować się młodszą Isabelle. Vianne mocno stąpa po ziemi i odnajduje się w roli matki i żony wiedząc rodzinne życie. Każda z nich po swojemu zaczyna dorosłość i nie widzą potrzeby utrzymywania zbyt bliskich relacji. Do czasu…
“Rzeczy najgorsze zawsze są prawdziwe.”
Francja XX w. Europa pogrąża się w II Wojnie Światowej. Vianne dobrze pamięta swojego ojca, który powrócił z I Wojny Światowej i nie przyjmuje do wiadomości nadchodzącego konfliktu. Niestety jest zmuszona sama stawić czoła okrucieństwu wojny, gdyż mąż zostaje zaciągnięty na front. Od tej pory życie Vianne i jej córki Sophie zostaje odwrócone do góry nogami. W jej spokojnej wsi obozuje niemiecka armia, a jeden z oficerów zakwaterowuje w jej domu. Kobieta, pod okiem okupanta, codziennie walczy o zachowanie życia, zdrowia i własnej godności.
“Powiadano jej, że czegoś nie wolno, więc to właśnie robiła. Z każdej bariery tworzyła bramę.”
Przeciwne zachowanie pokazuje Isabelle niepotrafiąca się pogodzić z francuską kapitulacją. Młoda dziewczyna wyrywa się do walki o swój kraj a dzięki poznaniu chłopaka o imieniu Gaeton, uświadamia sobie, że może pomóc na własny sposób. Isabelle schodzi do podziemia, gdzie zaczyna walkę nie tylko z okupantami, ale z własnymi słabościami, marzeniami i ograniczeniami.
A w tle uczucie, które z uwagi na czasy, nie powinno mieć miejsca.
Każda z kobiet ma inne cele. Ich drogi krzyżują się kilkakrotnie a spotkania przepełniają emocje od wściekłości, rozczarowania i złości, do szacunku, zrozumienia i miłości. Vianne i Isabelle są tak różne, a zarazem tak podobne i w tych trudnych czasach bólu i cierpienia są zmuszone odkryć wiążące ich więzi.
“Miłość powinna być silniejsza od nienawiści, inaczej nie ma dla nas przyszłości.”
Kristin Hannah przepięknie snuła historię, w której moje serce nie raz biło mocniej. Fabuła jest dopracowana, zgadza się z wydarzeniami historycznymi a jej opowieść inspirowana jest życiorysem prawdziwej kobiety – bojowniczki Andree de Jongh. Dodatkowo lekkość jej pióra i stworzenie bohaterów z krwi i kości daje obraz ludzi, których musimy nazwać bohaterami. Pamiętając o tym, że każdy, kto nie respektował hitlerowskich „zasad” i np. pomagał Żydom – był skazywany na śmierć. Dlatego ta książka to obraz odwagi i determinacji osób, które były wstanie narazić własne życie dla innych.
“To nie boli, powtarzała w duchu, to tylko moje ciało. Nie mogą tknąć mojej duszy.”
Czytając ostatnie rozdziały łzy lały się z moich oczów. Słownik to pozycja, którą polecam każdemu. Uczy szacunku do rodziny, przyjaciół i historii anonimowych ludzi, którym należy się pamięć.
“Kobiety żyją dalej. Dla nas ta wojna była czymś innym niż dla nich. Kiedy się skończyła, nie brałyśmy udziału w paradach, nie dostawałyśmy medali, nie wspominano o nas w książkach historycznych. W czasie wojny robiłyśmy to, co do nas należało, a gdy się skończyła, pozbierałyśmy kawałki i zaczęłyśmy życie od nowa.”
Tytuł: Słowik
Autor: Kristin Hannah
Wydawnictwo: Świat Książki
Moja ocena: 11/10
W zasadzie nie ciągnie mnie do tej lektury, ale Twoja recenzja sprawiła, że zaczynam się nad nią zastanawiać…
Zachęcam, nie zawiedziesz się 🙂
O, ocena niczego sobie! 🙂 Może się na nią skuszę i mam pytanie – skąd masz tego pluszowego kota?
Kotka dostalam od mamy mojego partnera, a ona go chyba ma z Holandii, ale nie jestem pewna 🙂
Kolejna pozytywna recenzja tej książki. 11/10- widzę, że Słowik bardzo Ci się spodobał. Sama mam ją w planach :). Świetny kot :).
Pozdrawiam serdecznie
Dziękuję w imieniu kota 😉
Czytałam tyle dobrego o “Słowiku”, że nie mogę go nie przeczytać 🙂
Nie mozesz 😛
Kurczę, wysoka ocena i te słowa zadowolenia.. Hmm u mnie ciągle jest znak zapytania. Sama nie wiem czy po nią sięgnąć. Z jednej strony nie lubię czytać książek historycznych/wojennych.. Jestem za bardzo wrażliwa ale z drugiej strony twoja recenzja tak zachęca, że sama nie wiem 🙂 Może kiedyś dam tej książce szansę. 🙂
Ja tez nie przepadam za ksiazkami o wojnie i cierpieniu, bo jestem wrazliwa. Ale ta ksiazka byla dla mnie wazna. Przemysl dobrze, bo warto poznac te historie.
Słyszałam same pozytywne opinie o tej książce i po prostu muszę ją przeczytać. Już sobie zaplanowałam, że kupię ją i poświecę któreś wolne dni, by na spokojnie zapoznać się z fabułą i przede wszystkie przeżyć ją oraz zrozumieć 🙂
Na Slowika trzeba miec czas i wolną glowe, bo jest naprawde emocjonalna.
Widziałam ostatnio tę książkę w księgarni i czułam, że źle zrobiłam wychodząc bez niej… Następnym razem nie powtórzę tego błędu!
Zawsze mozesz troszke zaoszczedzic i kupic w ksiegarni internetowej 🙂
A miałam tę recenzję pominąć, ale tak przeleciałam szybko wzrokiem i myślę WRÓĆ 🙂 Muszę koniecznie zapisać sobie tytuł 😉