Piszę ten post, żeby się pochwalić 😉 Oprócz czytania książek i nałogowego chodzenia do kina zdarza mi się wybrać do instytucji kulturalnych, m. in. Narodowego Forum Muzyki im. Witolda Lutosławskiego we Wrocławiu, które powstało 22 maja 2014 roku z połączenia Międzynarodowego Festiwalu Wratislavia Cantans i Filharmonii im. W. Lutosławskiego we Wrocławiu. Budynek jest nowoczesny, przepiękny i idealny do słuchania muzyki.
Do NFM chodzę co najmniej 2-4 razy w roku. Na co dzień nie słucham muzyki klasycznej, ale ubrać się w cudowną suknię, usiąść wygodnie w sali koncertowej i na żywo delektować się grą utalentowanych muzyków – to całkiem coś innego.
W tym roku byłam już 2 razy.
I. 24 marca na koncercie rozpoczynającym piękna porę roku pt. “Święto wiosny”:
Wykonawcy: Eiji Oue – dyrygent, NFM Filharmonia Wrocławska
Program: L. van Beethoven IV Symfonia B-dur op. 60 oraz I. Strawiński Święto wiosny
“Choć dziś Święto wiosny uznajemy za jedną z najważniejszych kompozycji ubiegłego stulecia, to na uznanie Igor Strawiński musiał sporo poczekać. Publiczność oglądająca premierę baletu w 1913 roku była zupełnie innego zdania, niż współcześni, niezwykle ceniący utwór słuchacze. Podczas wieczoru oprócz Święta wiosny usłyszeliśmy także IV Symfonię B-dur Ludwiga van Beethovena. Dzieło to powstało w 1806 roku – zostało napisane w okresie, kiedy kompozytor pracował także nad innymi, równie znakomitymi utworami.”Świetnie było tak cudowną muzyką zacząć wiosnę. Nuty były przyjemne, żywe i lekkie.II. 23 czerwca na koncercie skrzypcowym pt. “Marzenia”:
Wykonawcy: Radosław Szulc – dyrygent, Julian Rachlin – skrzypce, NFM Filharmonia Wrocławska
Program: R. Lazarov Magic week – uwertura, D. Szostakowicz I Koncert skrzypcowy a-moll op.77, P. Czajkowski I Symfonia g-moll „Zimowe marzenia” op. 13
“Dwóch Rosjan, dwie niesamowite osobowości artystyczne – mowa oczywiście o Piotrze Czajkowskim i Dymitrze Szostakowiczu. Pierwszy zapisał się w historii jako wybitny przedstawiciel romantyzmu i wzór dla późniejszych pokoleń twórców. Drugi zyskał miano największego symfonika XX wieku. Partię solową I Koncertu skrzypcowego Szostakowicza wykonał Julian Rachlin. Artysta gra na mających 313 lat skrzypcach Antonio Stradivariego. Rachlinowi towarzyszyła NFM Filharmonia Wrocławska. Zespół wykonał niezwykłą I Symfonię Piotra Czajkowskiego – pełen czaru muzyczny obraz rosyjskiej zimy, będący pamiątką podróży kompozytora po zamarzniętym jeziorze Ładoga.”
Uwertura była znakomita, wprawiła mnie w dobry nastrój. A koncert skrzypcowy genialny. To jak Julian Rachlin operował swoimi skrzypcami wprawiało w zachwyt.
A Wy lubicie filharmonie?
Wstyd się przyznać, ale ja to bym chyba tam usunęła 😛