Kiedy mija rok i nadchodzi czas podsumowania swoich podbojów czytelniczych, zwracam uwagę na te książki, które się bardzo wyróżniały. W poprzednim poście podzieliłam się z Wami pozycjami wartymi uwagi –> tutaj. Dzisiaj planowałam wpis o tych książkach, które mnie rozczarowały. Zabierając się do przeszukiwania mojej listy czytelniczej bardzo pozytywnie się zdziwiłam, gdyż najsłabszą ocenę jaką wystawiłam było 5 (w mojej skali 1-10). Wobec czego mogę śmiało stwierdzić, że rok 2017 był czasem poświęconym na książki od przeciętnych do tych wybitnych. Czy czytelnik może być bardziej zadowolony z takiego obrotu sprawy? 🙂
Podsumowując, nie mam dla Was listy najsłabszych książek 2017 roku.
Jak wygląda to u Was?
Często trafiacie na kiepską prozę?
A może unikacie książek, które mogą się okazać porażką?
U mnie było kilka rozczarowań, ale na gniota też nie trafiłam 🙂
Dobry rok, iby tez tak bylo w 2018 🙂
Fajnie, że nie trafiłaś na słabe książki. Obyś i w tym roku czytała same interesujące pozycje 🙂
Tez sie cieszę 🙂 dziękuję
Kochana, w takim razie pozostało mi tylko życzyć, abyś w tym roku także nie trafiła na słabe książki. 🙂
Dziękuje, Tobie również 🙂
Pozostaje tylko życzyć dobrych lektur w tym roku.