Nie jestem fanką gatunku, w którym flaki i krew to jedne z najczęstszych słów w książce. A jednak opis Dobrzy ludzie muszą umrzeć tak mnie przyciągnął, że zapragnęłam zatopić się w tej lekturze. Nie pomyliłam się, naprawdę zatopiłam się i nie mogłam oderwać od najnowszej powieści Helen Fields. Książkę miałam możliwość przeczytać dzięki zabawie Book Tour u Marty (jej blog tutaj).
Pomimo, że nie czytałam Perfekcjonisty, czyli pierwszej części tej serii, autorka zgrabnie wplata wątki z przeszłości do tego, co aktualnie dzieje się u głównych bohaterów. Akcja książki zaczyna się od śmierci wolontariusza w miejscu publicznym – koncercie. Detektyw Luc podejmuje się rozwikłaniu tej sprawy, ale zanim zrobi cokolwiek ginie kolejna osoba i kolejna. Każde morderstwo zostaje popełnione coraz brutalniej, jakby sprawca się rozkręcał. Dodatkowo każda z ofiar przysłużyła się społeczeństwo. Do namierzenia mordercy lub morderców wkracza cała siła Edynburskiej policji. Zwłaszcza, że śmierć tych osób zaczyna przypominać grę, w której może dojść do prawdziwej masakry.
Wątek kryminalny jest naprawdę wyśmienity. Wkręciłam się w historię bardzo szybko i nie mogłam się oderwać od tej książki, co dobrze wróży, bo to zupełnie nie moje klimaty. Bohaterów obdarzyłam głęboką sympatią, zwłaszcza inspektora Luca i jego koleżankę z pracy Avę. Ten duet był bardzo udany, a do tego chemia między nimi aż biła z każdego dialogu. Jednak, aby nie było za banalnie, autorka wplotła w opowieść również funkcjonariusza do walki z przestępczością cybernetyczną, co dodaje wielowątkowości.
Oprócz akcji dotyczącej ściganiu morderców, odnalezieniu układanek całej gry i poznaniu darknetu, czytelnik może śledzić wewnętrzną walkę Luca ze swoimi demonami przeszłości, ale również uczuciem osamotnienia, lęku, odrzucenia i kiełkującej miłości.
Fabuła układa się w zgrabną całość, jest sporo akcji i intryg oraz dobry motyw przewodni morderczej gry. Byłam zafascynowana i chciałam więcej. Ucieszyłam się, gdyż książka kończy się tak, że możemy spodziewać się kolejnej części.
Dobrzy ludzie muszą umrzeć to thriller z wątkami obyczajowymi. Autorka ma świetne pióro, które zgrabnie prowadzi przez całą opowieść, w której towarzyszą nam uczucia od przerażenia i zaskoczenia do radości i ulgi. Dodać do tego ciekawych bohaterów przezywających własne trudności i mamy książkę, którą czyta się wyśmienicie.
Dziękuję Marcie za zorganizowanie BT.
Ja chętnie skuszę się na tę ksiązkę 😉
Cieszę się
Nie wiem czy się skusze, raczej wolę inne gatunki 🙂
Rozumiem 🙂
Ja po raz pierwszy spotykam się z tym tytułem, ale z przyjemnością zapiszę go sobie w swoim magicznym kajeciku i będę wynajdować podczas książkowych zakupów 😉
Pozdrawiam 😉
Zachęcam 🙂
Mam ochotę na lekturę tej książki.
Super 🙂
Muszę spróbować, może będzie całkiem przyjemnie…
Będzie 🙂
Twoja opinia bardzo mnie cieszy, bo książka jest naprawdę świetna 🙂