Postawiłam sobie za cel przeczytanie wszystkich powieści Guillaume Musso, którego uwielbiam. Zazwyczaj pochłaniam jego książki szybko i chcę więcej, ale staram się dawkować sobie tą przyjemność. Początkiem maja wzięłam do 7 lat później.

Czasami tak się dzieje, że pomimo ogromnego przyciągania na początku znajomości, ludzie się rozchodzą, bo coś się wypaliło. Tak było w przypadku Sebastiana i Nikki, których szalona młodzieńcza miłość nie wytrzymała próby czasu oraz różnic między nimi. A dzieliło ich wszystko: sposób życia, poglądy, sposób ubierania i co najważniejsze to, w jaki sposób chcą wychować swoje dzieci – Camille i Jeremiego. Dlatego wiele lat temu postanowili zakończyć swój związek, a rozstając się podzielili się rodzeństwem. Sebastian wychowywał córkę, a Nikki syna.

Autor ujawniał po kolei osobowości bohaterów. Mężczyzna został przedstawiony jako pedantyczny, skrupulatny, spokojny, ułożony, ale za razem kontrolujący ojciec. Natomiast kobieta prowadziła niezorganizowane, chaotyczne i spontaniczne życie, dając synowi dużo swobody i zaufania. Jednak kiedy Nikki dzwoni do byłego męża z informacją, że piętnastoletni Jeremi zniknął, muszą połączyć siły, aby razem odnaleźć syna. I tutaj zaczyna się akcja książki, która raz przyśpiesza a raz zwalnia, co daje dużą dawkę huśtawki emocjonalnej.

Musso przeplata wydarzenia obecne z przeszłością, z której dowiadujemy się o związku Sebastiana i Nikki. Przede wszystkim o tym, co ich do siebie pociągało, co przeżyli, jak wyglądały ich pierwsze wspólne lata, aż do czasu teraźniejszego, w którym ich miłość i namiętność dawno się wypaliła. W tle relacji głównych postaci dzieje się sporo. Para przełamuje swoją niechęć i wyrusza w poszukiwaniu syna od Nowego Joru, przez Paryż, aż do Brazylii. A za nimi zostaje wysłany list gończy, co dodatkowo podkręca tempo tej książki.

7 lat później to czytadło, które ciężko odłożyć. Sprzyjają temu krótkie rozdziały, wiele wydarzeń, lekkie pióro autora i ciekawa fabuła. Można powiedzieć, że historia ma zabarwienie sensacyjno-romantyczne, czyli to co osobiście bardzo lubię. Jedyne do czego mogę się przyczepić, to strasznie szybkie zakończenie, jakby brakowało tam jeszcze z parudziesięciu stron, aby łagodniej to sfiniszować oraz ta okropna okładka. Co prawda, nie jest to najlepsza książka Musso, ale i tak przyjemnie się ją czytało.

7 lat później…
Autor: Guillaume Musso
Tłumaczenie: Joanna Prądzyńska
Wydawnictwo: Albatros
Tytuł oryginału: 7 ans apres…
Data wydania: kwiecień 2014
Liczba stron: 400
Kategoria: literatura piękna

2 thoughts on “7 lat później… – Guillaume Musso

Leave a Reply to nieperfekcyjnie.plCancel reply