Tytuł Bądźmy dobrej myśli wskazuje na optymistyczną opowieść, tymczasem autorka – Carolina Setterwall opisała swoje życie w niezbyt kolorowych barwach. Jest to powieść autobiograficzna i debiutancka zarazem. Zapraszam do recenzji.
Książka zaczyna się mocno, Carolina dostaje maila od swojego partnera, w którym mężczyzna udostępnia wszystkie ważne informacje w przypadku swojej śmierci. Pewnie kobieta puściłaby w niepamięć tę wiadomość, gdyby nie to, że Aksel zmarł pięć miesięcy później. Historia ciągnie się przez kilka lat, w która ukazuje czytelnikowi pełen obraz życia emocjonalnego Caroliny: od poznania Aksela, po tworzenie się ich związku, zgon mężczyzny, aż do przeżywania żałoby. Rozdziały ułożone są naprzemiennie i opatrzone datą, więc nie ma problemu z umiejscowieniem wydarzeń na osi czasu.
Bądźmy dobrej myśli to opis relacji głównej bohaterki z osobami jej bliskimi. Chętnie czytam takie książki, jednak tym razem coś mnie w tej historii dołowało. Patrząc na świat oczami Caroliny widziałam go smutnym i szarym. Nastrój jaki stworzyła autorka wpływał również na mnie, a jednocześnie nie mogłam odłożyć lektury na bok i brnęłam w nią do samego końca. Dopiero po zakończeniu czułam przygnębienie, ale rozumiem, że o to chodziło w pokazaniu tej eksplozji smutku, żalu, strachu, tęsknoty i walki o normalność. Jednym z plusów całej historii jest ukazanie macierzyństwa z jego blaskami i cieniami. Takie jest samo życie.
Niezmiernie trudno pisało mi się recenzje, ponieważ debiut Caroliny Setterwall należy do tych książek, które odbiera się indywidualnie. Każdy kto sięgnie po tę lekturę przeżywać będzie inne emocje. Może to być również ciężka przeprawa dla osób, które ostatnio pochowały bliską osobę, a jednocześnie można w niej odnaleźć spokój i zrozumienie swojej żałoby.
Podsumowując, Bądźmy dobrej myśli to wymagająca lektura, z której wylewa się ogrom nieprzyjemnych emocji. Trzeba zadać sobie pytanie czy teraz w moim życiu jest czas na historię z cierpieniem w tle. U mnie się sprawdziła, bo ukazywała realne trudności bez upiększania. Czuć, że jest to autobiografia.
Bądźmy dobrej myśli
Autor: Carolina Setterwall
Wydawnictwo: Zysk i S-ka
Data wydania: 2019-10-29
Kategoria: literatura piękna, autobiografia
Za egzemplarz dziękuję Wydawnictwu Zysk i S-ka.
Nie boję się trudnych książek, więc chcę ją przeczytać.
Po tym tytule spodziewałabym się raczej jakiejś przyjemnej, niewymagającej historii, a tu proszę, ogromne zaskoczenie. Wielkie uznanie dla autorki, która zdecydowała się na taką tematykę. 🙂
Sama nie wiem. Wydaje mi się, że to dobra książka (patrząc na słowa Twojej recenzji), ale nie wydaje mi się, że chciałabym ją przeczytać. Może kiedyś, ale nie w najbliższym czasie. To nie jest dobra pora.
Raczej nie planuję czytać 🙂
http://www.whothatgirl.pl