Okrutny książę należał do książek, które pomimo kilku yangadultoskich zgrzytów, pochłonęłam bardzo szybko. Dlatego spędzając czas na poszukiwaniach prezentów świątecznych zaopatrzyłam się w drugi tom – Złego króla. Holly Black ujęła mnie ciekawą fabułą z wątkami intryg i strategii w elfim świecie. Niestety nie obędzie się bez spoilerów pierwszej części – ostrzegam.
Akcja drugiego tomu zaczyna się po pięciu miesiącach od wydarzeń z Okrutnego księcia. Jude, po wielu wysiłkach, osadziła na tronie Cardana. Z początku Najwyższy Król Elfhame nie chce grać tej roli, co dla dziewczyny jest dobrym rozwiązaniem. On siedzi na tronie, ona z ukrycia rządzi królestwem. A problemów jest masa: od kierowania szpiegami, przez polityczne zagrywki i pilnowania zachowania króla aż do trudnych relacji ze swoim ojcem Modokiem. Do tego dochodzi do wypowiedzenia wojny przez Królową Toni i knowania Balekina – brata Króla. W tym wszystkim autorka nie zapomniała o rozwinięciu wątku miłosnego, ale nie gra on pierwszych skrzypiec i dodaje tylko uroku całej historii.
Zły król to powieść, przez którą zasiedziałam się w nocy, aż jej nie skończyłam. Holly Black potrafi zaciekawić swoją opowieścią, aż do ostatniej strony. Zwłaszcza, że wydarzenia właśnie w tych końcowych rozdziałach zwaliły mnie z nóg. Pierwszą rzeczą, którą zrobiłam, to sprawdzenie premiery trzeciej części, bo koniecznie muszę poznać dalsze losy Jude i Cardana.
Tempo w książce jest szybkie, cały czas bohaterka napotyka komplikacje. Podoba mi się, że Jude jest ogarniętą, dojrzałą, młodą kobietą. Potrafi analizować, dochodzić do ciekawych wniosków i uczyć się na błędach. Lubię takie bohaterki. Jude często jest zaskakiwana zachowaniem innych postaci. I to jest świetne w tej pozycji. Autorka wykreowała nie jednego „złola”, który jest zły, bo tak. Mamy tutaj wielowymiarowe postacie i każda gra do własnej bramki, co dodaje urozmaicenia i akcja nie jest przewidywalna.
Holly Black ma głowę do budowania napięcia, mniejszego i większego. Spiski i walka są wszechobecne, dodają energii i nie pozwalają odłożyć książki na bok. Poza tym całość jest spójna, można wczuć się w mroczny świat magii.
Podsumowując, Zły król to godna kontynuacja serii o śmiertelnej dziewczynie żyjącej w elfickim świecie. Oprawa graficzna z mapą świata jest cudowna, treść jest wartka i dynamiczna, bohaterowie są kolorowi a zakończenie powoduje chęć przyśpieszenia czasu do 15 stycznia 2020 r. do premiery Królowej niczego.
Zły król
Autor: Holly Black
Wydawnictwo: Jaguar
Liczba stron: 400
Kategoria: fantastyka, fantasy, science fiction
Premiera: 27.02.2019
Ta seria, to zupełnie nie moje klimaty czytelnicze, więc nie planuję po nią sięgać.
Rozumiem:-)
Czytałam pierwszy tom i koniecznie muszę nadrobić pozostałe 🙂
Uwielbiam tą serię♡ Nie mogę się doczekać “Królowej niczego” 🙂
Pozdrawiam