Zawsze jestem pierwsza do promowania czytelnictwa w Polsce: od pisania o różnych akcjach, po recenzowanie książek debiutujących pisarzy. Bardzo doceniam możliwość zapoznania się z pierwszą powieścią nowego autora, choć nie zawsze jest to przyjemne zderzenie. Dziś zapraszam na kilka słów o Dobrym ciastku pióra Joanny Dubler. Książka zachwalana jako komedia erotyczna w stylu odysei seksualnej. Uwaga na spoiler – będą!  

Po rozejściu się Zuzi z Konradem, dziewczyna wraca do rodzinnego domu i wchodzi w relacje z Borysem – najlepszym kumplem swojego byłego chłopaka. Tak w skrócie można opisać fabułę książki.

Zuzia, Ania, Borys, Konrad, Weronika, Marcin i rodzice Zuzi – to chyba wszyscy ważni bohaterowie tej książki. Pierwsze skrzypce gra Zuzia – bohaterka, której nie da się lubić, ani na początku, ani na końcu tej powieści. Autorka nakreśla trzydziestoletnią kobietę marzącą o ślubie, która utknęła w niechcianej pracy. Niestety zachowanie Zuzi oscyluje mniej więcej w przedziale nastu lat – jest infantylna, wymuszająca, bezrefleksyjna i wpatrzona w sobie. I choć zapowiedzi mówią o wielkiej przemianie bohaterki, ja jej nie zauważyłam. Zuzia po kilku porażkach jakim było odejście Konrada, romans z żonatym facetem i nuda w pracy, powinna dojrzeć, nauczyć się na błędach. A to przychodzi jej z trudem. Jej przyjaciółka Ania, której też nie polubiłam, mówi jej tylko slogany w stylu „ogarnij się i choć na imprezę”, a czasem nawet plotkuje o niej z innymi. Konrad, który w jej życiu pojawia się i znika, ale nie wnosi niczego rozwojowego. Z tego towarzystwa tylko Borys jest postacią charakterną i dobrze nakreśloną, ale do niego jeszcze wrócę.

Bardzo niepokojąca jest relacja Zuzi z rodzicami, którzy traktują ją jak małe dziecko. Zuzi z jednej strony to nie odpowiada, ale próby pokazania się jako dorosłej i niezależnej przerastają tę bohaterkę. Chciała być niezależna, a jedyny pomysł na wyprowadzę od rodziców to próba wymuszenia na ojcu pieniędzy na własne mieszkanie. Była także scena dotycząca pozbycia się wszystkich rzeczy z dzieciństwa, ale – znowu – ona nic nie wniosła do dojrzewania dziewczyny. Nawet zmiana pracy nie posłużyła do rozwoju Zuzi i właśnie przez ten wątek byłam zupełnie rozczarowana: gdy Zuzia uświadamia sobie na imprezie, że kiedyś interesowała się pewną dość ciekawą rzeczą, którą można przerobić na biznes, zapomina o tym w kolejnej scenie i zaczyna pracować znowu przy biurku tylko w innej gałęzi rynku. Taki niewykorzystany potencjał.

Ostatnią, ale tym razem zaletą tej książki był Borys. Autorka postawiła przed bohaterką mężczyznę z lekką nadwagą, który nie spał na pieniądzach. Chłopak wie czego chce, zna swoje możliwości, a jedyne co mi przeszkadzało, to to, że dawał sobą pomiatać przez Zuzie. Pomimo tego relacja tej dwójki układa się specyficznie i aż do finału nie wiemy, jak się zakończy.

Kolejną zaletą Dobrego ciasta (w co możecie nie uwierzyć po powyższych wadach) jest bardzo przyjemny styl. Wkurzała mnie Zuzia, nie interesowały mnie niektóre dialogi, a jednocześnie pochłonęłam książę w dwa wieczory. Autorka miała pomysł na tę historię, ale wymagał ona, jak dla mnie, jeszcze solidnego przemyślenia.

Miał być erotyk i w dodatku śmieszny. Nie było erotyku i nie było nic śmiesznego. Scen łóżkowych nie było, bo wszystkie kończyły się po kilku pieszczotach lub pocałunkach. Joanna Dubler pozwoliła sobie tylko na jedną scenę, w której Zuzia tłumaczy dziewczynom na imprezie, w jaki powinien odbywać się seks oralny, choć sama doświadczyła go może z raz. A wątek komediowy, no cóż, uśmiechnęłam się pod nosem kilka razy. Zdecydowanie jest to książka obyczajowa, której brakuje solidnej korekty. Mówię oczywiście o moim egzemplarzu prebooka z zaznaczoną informacją, że tekst przed korektą. Muszę się także odnieść do tytułu książki – Dobre ciastko. Szczerze? Nie rozumiem do czego się odwołuje.

Jeśli szukacie obyczajówki z przymknięciem oka – polecam. Jeśli szykujecie się na płomienny erotyk – nie polecam. Co do humoru w książce – każdy ma inny, więc trzeba spróbować. Nie skreślam debiutu Joanny Dubler, bo historia ma potencjał. A Wy chcecie się sami przekonać? PREMIERA JUŻ 15 STYCZNIA 2020.

Dobre ciastko

Autor: Joanna Dubler

Wydawnictwo: Lipstick Books

Liczba stron: 352

Data wydania: 15 stycznia 2020

Kategoria: literatura obyczajowa, romans

Za egzemplarz recenzencki dziękuję Wydawnictwu Lipstick Books.

2 thoughts on “Dobre ciastko – Joanna Dubler /PRZEDPREMIEROWO/

  1. Kurcze szkoda, że powieść nie jest ani erotyczna ani komediowa, do tej pory spotkałam się raczej z plusowymi opiniami i w sumie nabrałam ochoty na powieść…teraz już nie wiem czy tak się do niej zapalać.

  2. Sądząc po okładce miała być petarda przepełniona seksem. Natomiast tak naprawdę jest to lekka lektura, do której warto podejść z dystansem. Autorka miała swój pomysł na główną bohaterkę i myślę, że udało jej się stworzyć postać tak, jak tego chciała.

Leave a Reply to MarinaCancel reply