Justyna Kopińska zdobyła moje serce serią reportaży Polska odwraca oczy, ale w miarę czytania jej kolejnych książek moje uznanie malało. Najpierw Z nienawiści do kobiet – pisane chyba na szybko i bez przemyślenia, a teraz Obłęd – powieść, która może zaszkodzić. Dlaczego tak myślę? Zapraszam na recenzje.
Nie jestem krytykiem literackim i nie wiem czy mam kompetencje, ale jako czytelnik mogę śmiało powiedzieć, że Obłęd ciężko się czyta. Krótkie zdania, opisy które nic nie wnoszą, ale również zmiana narratora była strasznie męcząca. Czasem czytałam akapit dwa razy, ponieważ nie bardzo mogłam się odnaleźć w fabule. Jednak najbardziej zawiodła mnie treść książki. Autorka potrafiła ująć złożoność problemów w reportażu, jednak tutaj coś poszło nie tak.
Najpierw zwracam waszą uwagę na okładkę, z której bije po oczach ilość nagród. Tylko problem polega na tym, że te wszystkie wyróżnienia zostały przyznane Justynie Kopińskiej, jednak nie za tę pozycję. Czy to czasem nie jest oszustwo? Nieświadomy czytelnik może się nabrać i wybierać książkę opierając się na wypisanych nagrodach.
Trzeba przyznać, że Obłęd czyta się błyskawicznie, do czego przyczyniają się spora czcionka, marginesy i mała ilość tekstu. Sama historia wciąga, bo autorka miała ciekawy pomysł na fabułę – przynajmniej na jej początek, jednak po drodze zrobiło się nieprzyjemnie i fanatycznie.
Głównymi bohaterami są dwie osoby: reportażysta Adam oraz ordynator szpitala psychiatrycznego Alicja. Mężczyzna dowiedziawszy się o licznych nieprawidłowościach ze strony lekarki postanawia się zgłosić do szpitala psychiatrycznego w celach śledztwa reporterskiego. Justyna Kopińska stworzyła obraz szpitala z czasów początku poprzedniego wieku, w którym znęcanie się nad pacjentami to norma, a rodziny pozbywają się „problemu” i zapominają o swoich bliskich. Tam właśnie ordynatorka ma władzę absolutną i nie ma nad sobą żadnej kontroli.
Postacie napisane są sztampowo, akcja przenosi się między bohaterów, czasem trudno się połapać o kim aktualnie czytamy. Do tego stworzenie Alicji na wzór psychopatycznej maniaczki kontroli jest tak bardzo przesadzone, że aż bije po oczach. Adam również jako reportażysta bywa przezroczysty i biernie poddaje się wydarzeniom. Jednak, jak wspomniałam wyżej, książkę szybko się pochłania, bo prowadzi do kulminacji, której ja nie mogłam się doczekać. Tymczasem zakończenie przyprawiło mnie najpierw o szok, a potem zniesmaczenie i niedowierzanie jednocześnie.
Obłęd to powieść, która mnie zawiodła. I mówię to z przykrością, ponieważ liczyłam na styl Pani Kopińskiej. Książka buduje napięcie, a potem się nie może wybronić od bezsensownego zakończenia. Autorka powinna pozostać przy pisaniu reportaży, bo takimi książkami może zaszkodzić.
Obłęd
Justyna Kopińska
Wydawnictwo: Świat Książki
Kategoria: literatura piękna
Data wydania: 2019-10-16
Liczba stron: 176
Szkoda, że książka Cię zawiodła kochana. Tym bardziej, że sama chciałam ją przeczytać.