Szeptucha była wprowadzeniem do finałowej akcji – poszukiwania przez Gościsławę kwiatu paproci w Noc Kupały. Młoda szeptucha ma dar widzenia, czego konsekwencją są propozycje nie do odrzucenia od bogów. Każdy bowiem chce posiąść kwiat, nawet jej ukochany Mieszko. Dlatego bohaterka zdając sobie sprawę z otaczającego niebezpieczeństwa zaczyna lawirować wśród ludzi i istot nadprzyrodzonych. Jej decyzja może wpłynąć na równowagę całego świata.
Letnie przesilenie Słońca sprzyja pierwszym romansom. Katarzyna Berenika Miszczuk w drugim tomie serii poleciała na schemacie romansów, jak z telenoweli. Gosia i Mieszko nieśmiało budują związek, który niestety wypełniony jest wzdychaniem dziewczyny do męskiego władcy Polan. Jednak autorka nie mogła tak zostawić tej pary i zaburzyła ich spokój wprowadzając postać byłej żony Mieszka, która nie powinna żyć od tysiąca lat. To wcale nie przeszkadza w klasycznej zazdrości między tym bohaterami. Schemat znany od pokoleń.
Jednakże, pomijając trójkąt, główny wątek Nocy Kupały skupia się na odnalezieniu przez Gosię mitycznego kwiatu paproci. Wszystkie wydarzenia skupiają się wokół tego wydarzenia. Są postacie, które ją wspierają, ale więcej stworów za wszelką cenę chce wykorzystać dar dziewczyny. Plątanina obietnic Gosi zaczyna przytłaczać ją samą, ale nade wszystko chciałaby aby wszyscy dali jej „święty spokój”.
Po raz drugi autorka wciąga czytelnika do świata, w którym na każdym kroku czai się złowrogi stwór. Wierzenia słowiańskie są ciekawe, jednak ilość bożków i demonów nieprzychylna ludziom wydają się być przerażające. Wartka akcja sprzyja i szybkie tempo rozwoju wydarzeń nie dają oderwać się od lektury. Pomimo, że drażni mnie irracjonalność głównej bohaterki, a do Mieszka także nie pajam sympatią, to książka mnie przyciąga swoją lekkością i świeżością.
Ponad wszystko moja ulubioną bohaterką jest Baba Jaga, która swoim zrozumieniem i mądrością wpisuje się w schemat kochanej, ale wymagającej babusi. Poza tym gdyby ciągnęło mnie do wiary, zdecydowanie utożsamiałabym się z boginią Mokosz – matką Ziemi i patronką kobiet.
Kontynuację Szeptuchy czyta się po prostu dobrze, mimo licznych wad. Zaliczam serię Kwiatu Paproci do przyjemnych lektur na domową kwarantannę. Słowiańska kultura wylewa się z każdej strony, a zakończenie na tyle jest intrygujące, że od razu sięgnęłam po kolejną część Żerca.
Noc Kupały
Autor: Katarzyna Berenika Miszczuk
Wydawnictwo: W.A.B.
Cykl: Kwiat Paproci, tom 2
Kategoria: fantastyka, romans
Ilość stron: 416
Premiera: 2016-11-09
Mnie już “Szeptucha” nie przekonała, więc po resztę tomów nie sięgnę.
Nie znam twórczości tej autorki, ale to pewnie dlatego, że klimaty słowiańskie nie są moimi.
Ja również nie znam tej autorki, ale przekonały mnie same tytuły. Lubię powieści oparte na ludowych wierzeniach 🙂 Chętnie przeczytam tę książkę, a raczej całość serii. Akurat brakuje mi jednej książki do zamówienia :p