Prezentowana dzisiaj książka leżała u mnie dość długo. Kupiłam ją w okazyjnej cenie bardziej dla mojego męża niż dla mnie. Koniec końców okazało się, że ten thriller psychologiczny bardziej oddaje moje gusta czytelnicze. Już sam tytuł zapowiadała, że Za zamkniętymi drzwiami może dochodzić do strasznych rzeczy, więc zapraszam na odkrycie małej części tej lektury.
Od początku autorka B.A. Parish wrzuca czytelnika do umysłu Grace – młodej mężatki z pięknym domem i ogrodem. Kobieta nie pracuje i razem ze swoim idealnym mężem Jackiem organizują wykwintne przyjęcia dla przyjaciół. Wydawać się może, że dzięki perfekcyjnemu życiu tych dwojga, znajomi są oczarowani ich związkiem. Ponadto siostra Grace dotknięta Zespołem Downa wkrótce zamieszka z nimi, za co Grace jest wdzięczna swojemu mężowi. Te wrażenie perfekcjonizmu zmienia się z każdą przeczytaną kartką.
Autorka w rozdziałach przeplata przeszłość z teraźniejszością, co pozwala pomału poznawać historię tej pary. Pewnie nie zdradzę Wam za dużo mówiąc, że w książce motywem głównym jest przemoc domowa. Ukazane zakochanie, rosnąca miłość i początek związku Państwa Angel pokazuje dość w przewrotny sposób jak działa sprawca i osoba doświadczająca przemocy.
Fabuła tego thrillera jest dobra, nagromadzone napięcie sięga coraz wyżej i pochłaniałam rozdział za rozdziałem. Bardzo interesowało mnie jak doszło do obecnego położenia Grace, jak sobie radzi w domu pełnym strachu. Narracja z perspektywy kobiety dobrze odzwierciedla cierpienie osoby doświadczającej ciągłej przemocy. Natomiast sylwetka Jacka – sprawcy przemocy, którego osobowość należałoby porządnie zdiagnozować też ukazana jest ciekawie.
B.A. Parish zdecydowała się tylko na jeden wątek – domowy. Mimo tego książka nie jest nudna, ponieważ przeogromna chęć walki głównej bohaterki o wolność to bardzo emocjonujące momenty. Dochodzi do tego również niewiedzę, nieświadomość bądź zamykanie się na dramat Grace przez bliskich znajomych, rodzinę a także ludzi, których spotyka na swojej drodze. Budzi to w czytelniku wątpliwości, niedowierzanie a czasem wręcz złość i bezradność. Zwłaszcza, że w naszym otoczeniu mogą dziać się podobne sytuacje. Może nie takie same, bo według mnie skrajna manipulacja, kontrola i władza Jacka jest bardzo przejaskrawiona na rzecz dobrego thrillera, ale kto wie…
Za zamkniętymi drzwiami czyta się szybko. Pomysł na fabułę jest ciekawy, a realizacja wypada dość dobrze. Jednak okiem psychologa zajmującego się takimi sprawami, powiem Wam o nieścisłościach. Kiedy dowiedziałam się o motywie Jacka byłam trochę zdziwiona, ponieważ mógł osiągnąć swój cel bez konieczności więzienia swojej żony. Mógł wcielić swój plan dopiero po roku, kiedy cel był bliski (nie będę pisać dokładnie, ponieważ nie chce spilerów). Przecież w ten sposób nie musiałby narażać się na wpadkę. Po drugie słabe były wymówki Jacka odnośnie prób wzywania pomocy przez Grace. Rozumiem, że dzięki temu książka miała sens zaistnieć, jednak miałam wrażenie, że kobieta jest bardzo naiwna, łatwa do manipulacji i jako, że była opisywana jako inteligentna, nie rozumiałam jej bezowocnych prób ucieczek. I zakończenie, które sugeruje, że tylko w ten sposób można uwolnić się od kata jest tym, czego nie życzyłabym nikomu.
Podsumowując, Za zamkniętymi drzewami to dobry debiut, który wciąga i zagina czasoprzestrzeń. Jednak trzeba wziąć pod uwagę, że nacieszyć się nim możemy, jak przymkniemy oko na nieścisłości i skupimy się na przeżyciach emocjonalnych. Mimo wszystko jestem ciekawa kolejnych powieści tej autorki.
Za zamkniętymi drzwiami
Autor: B.A. Parish
Wydawnictwo: Albatros
Ilość stron: 304
Premiera: 2017-02-15
Kategoria: thriller psychologiczny
Lubię książki tej autorki. Ta jeszcze przede mną.
Mam za sobą dwie książki tej autorki – jedna była całkiem niezła, druga mocno mnie zawiodła. “Za zamkniętymi drzwiami” to pozycja najbardziej zachwalana, więc skuszę się jeszcze na ten tytuł. Jestem ciekawa, czy przypadnie mi do gustu.
O! Czytałam książkę, a nie zauważyłam tych nieścisłości. Fajnie, że piszesz o nich swoim zawodowym okiem, bo, jak widać, nie każde oko je dostrzega. Pozdrawiam. 🙂
Tyle już słyszałam o tej Autorce, że muszę spróbować!