Zaczęło się naprawdę ciekawie. Opis książki Szkoła dla wybranych był bardzo zachęcający, a jej początek stworzył u mnie niesamowitą chęć poznania zagadki zniknięcia jednej z uczennic. Jednak Samuel Miller nieco mnie rozczarował. Zapraszam na kilka słów o najnowszej powieści tego autora.
Jak tytuł zapowiada, szkoła Redemption Prep to miejsce dla wyjątkowo zdolnych uczniów. Każdy z nich znalazł się tutaj na zaproszenie władz szkoły i ma szansę na sukces w wybranej przez siebie dziedzinie. Książka zaczyna się od wyparowania Emmy w trakcie wieczornej mszy. Wszyscy ją widzieli, a jednak zapadła się pod ziemię. Oczywiście w tej sprawie interweniuje personel liceum, ale co nieuniknione również zaginięciem zainteresowała się grupa uczniów: od chłopaka Emmy, poprzez jej współlokatorkę oraz innych uczniów, aż po prześladowcę dziewczyny.
Trzeba zaznaczyć, że w szkole panują określone zasady, których nieprzestrzeganie grozi wydaleniem, czego boją się nastolatkowie. Każdy z nich ma inny cel, czując się wyjątkowym i ponadprzeciętnym. Jednym w wymogów jest prowadzenie dziennika, który ma służyć zrozumieniu swoich emocji.
Bohaterowie ratują tę powieść, ponieważ autor dość różnorodnie przedstawił kreacje postaci. Dzięki naprzemiennej narracji czytelnik poznaje zamiary, myśli i obawy każdego z uczniów, dzięki czemu może z którymś sympatyzować. Autor zwraca również uwagę na sprostanie młodych nastolatków oczekiwaniom swoich rodziców. To bardzo ważny wątek, niestety nie było go za dużo. Choć ciekawie mi się czytało o każdym z nich, to jednak minusem Szkoły dla wybranych jest fabuła i rozstrzygnięcie zagadki.
Zacznijmy od fabuły. Samuel Miller stworzył tajemnice, która powinna pchać akcję do przodu. Powinna, ale gdzieś zawiodło tempo. Jak na niecałe 400 stron książkę czytała naprawdę długo, i nawet miała chwilę przerwy od niej, ponieważ przestała mnie interesować. Skończyłam ją dzięki uporowi oraz chęci poznania głównego wątku. Nie wiem, czy zrobiłam dobrze, gdyż samo zakończenie było śmieszne, ale bardziej w sensie dziwno-żenującym. Byłam przekonana, że trafiłam na thriller młodzieżowy, a okazała się fantastyką, choć nic tego nie zapowiadało. Dodatkowo miała zakończenie otwarte, co być może sugeruje kontynuację tej opowieści.
Podsumowując, Szkoła dla wybranych to historia, z którą można się zapoznać, ale trzeba mieć na uwadze wolne tempo i dziwaczne zakończenie. Zapewne jest wielu czytelników lubiących takie mroczne klimaty szkoły z tajemnicą.
Szkoła dla wybranych
Autor: Samuel Miller
Wydawnictwo: Burda Książki
Ilość stron: 384
Premiera: 15 lipca 2020
Kategoria: literatura młodzieżowa
Książka prezentuje się zupełnie inaczej, niż sobie to wyobrażałam, więc raczej po nią nie sięgnę.