Klaudia Bianek już na dobre zagrzała miejsce wśród polskich pisarek romantycznych. Jej opowieści o miłości są dobrą, letnią lekturą. Czytałam jej debiut Jedyne takie miejsce oraz jedną z ostatnich pozycji Ocalało tylko serce. Przez wszystkie trzy książki przebrnęłam szybko, ale do wszystkich miałam jakieś zarzuty. Tym razem również się poczepiam kilku wątków. Zapraszam na recenzję Przy naszej piosence.
Autorka jest wierna małej miejscowości, gdyż już kolejny raz umieściła swoich bohaterów w tym samym miejscu. Do tego dochodzą postacie, które są znane z poprzednich historii – Lena i Alan czy Klara i Aleks. Może to być spoilerem, jeśli nie zna się całej twórczości Bianek. Jednak dla jej fanów będzie to okazja do pozostania z ulubionymi bohaterami na dłużej i podpatrzenia na ich dalsze losy.
Oczywiście w Przy naszej piosence główną rolę grają Antek oraz Kornelia. Młody mężczyzna to brat Klary i właściciel restauracji z najlepszą kawą w mieście. Natomiast Kornelia pojawia się na łamach kartek w niezbyt sprzyjających okolicznościach, bowiem zostaje przez Antka przyłapana na kradzieży. Złote serce chłopaka nakazuje mu sprawdzenie dziewczyny, przez co odkrywa, że Kornelia z młodszym bratem Adrianem, muszą zatroszczyć się o siebie. Ich matka ma własne życie, a dzieci od małego nauczone są samodzielności. Antek z miejsca postanawia zatroszczyć się o rodzeństwo.
Tak rozpoczęta znajomość przeradza się w wzajemną sympatię, a następnie wybucha gorącym płomieniem namiętności. Jednak, jak to bywa w książkach Klaudii Bianek, los stawia na drodze ich uczuciu problemy: byłego chłopaka Kornelii, jej życiową sytuację oraz wszystkie wynikające z tego trudności. Antek będzie musiał przebić się przez mur, który dziewczyna zbudowała żyjąc w ciągłej obawie.
Nie mogę zaznaczyć, że Przy naszej piosence czyta się szybko i bez problemu. Autorka rozwija swój talent pisarski, co widać po każdej nowej lekturze. To są duże plusy tej historii. Niestety były też minusy, które mnie raziły w oczy. Czytając inne opinie recenzentów zauważyłam, że bardzo pozytywnie piszą o postaci Antka. Mnie ten chłopak nie przekonuje. Jest zbyt idealny, ciągle próbujący udowodnić Kornelii o swoich dobrych zamiarach, a znowu zachowanie dziewczyny mnie nużyło. Antek pomógł jej w ciężkiej sytuacji, a ona na koniec zachowała się dziwnie.
SPOILERY!!! Kolejna zauważalna przeze mnie rzecz to oczywiście moja działka zawodowa: przemoc i zaniedbanie dzieci. Kornelia i Adrian (niepełnoletni) są zaniedbywani przez matkę, co podchodzi pod definicję przemocy – gdzie w takim razie odpowiednie służby? Czy szkoła nie zauważyła problemów dzieci? Czy ośrodek pomocy społecznej nie zareagował? Nikt nie zgłosił, że dzieci są bez opieki, bez jedzenia, bez ciepłej wody? Poza tym dziewczyna została pobita przez swojego chłopaka i trafiła do szpitala – rozumiem, że lekarz również nie dopełnił swojego obowiązku o poinformowaniu o sytuacji małoletnich sądu. Dowiadujemy się na koniec książki, że ich matka ma siostrę. Czy ta kobieta, wiedząc jak żyją jej siostrzeńcy, też nie zawiadomiła nikogo albo sama nie podjęła się opieki nad nimi (rodzina zastępcza)? Argumentem Kornelii, aby nie zgłaszać swojej sytuacji nikomu, było rzekome rozdzielenie jej z bratem, który niby miał trafić do poprawczaka. Serio? Polskie przepisy stoją na straży, aby rodzeństwo nie zostało rozdzielone (w przypadku trafienia do pieczy zastępczej, np. do domu dziecka), a Adrian prędzej dostałby odpowiednią pomoc, niż od razu trafił do poprawczaka. To mi tylko pokazało, że autorka nie zrobiła przeglądu informacji na ten temat. Oczywiście rozumiem, że dzięki temu, powstała zraniona Kornelia, która znalazła oparcie w Antku, jednak mnie to frustrowało. Ok, wyżaliłam się. KONIEC SPOILERÓW!!!
Pomimo powyższego, Przy naszej piosence bawiłam się dobrze. Chętnie zatopiłam się w świat głównych bohaterów i przesłuchałam playlisty, która oddawała emocje z kartek książki.
Przy naszej piosence
Autor: Klaudia Bianek
Wydawnictwo: WE NEED YA
Data wydania: 2020-07-01
Liczba stron: 384
Kategoria: literatura obyczajowa, romans
Za egzemplarz dziękuję Wydawnictwu We Need YA.
Na pewno będę odczytała tę książkę.