Recenzja lubimyczytac.pl:
Wraz z głównym bohaterem wędrujemy poprzez lunatyczny
Wrocław. Miasto, w którym smoki zmieniają się w skarlałe psy, zwykłe nożyczki
mogą stać się artefaktem, a przypadkowe spotkania nigdy nie są przypadkowe.
Wszystko po to, by przekonać się dlaczego życie potrafi być piękne… niestety.
Wrocław. Miasto, w którym smoki zmieniają się w skarlałe psy, zwykłe nożyczki
mogą stać się artefaktem, a przypadkowe spotkania nigdy nie są przypadkowe.
Wszystko po to, by przekonać się dlaczego życie potrafi być piękne… niestety.
Moje zdanie:
60 stron to
niewiele, żeby móc się wyrazić. To trudne zadanie dla pisarza. Piotr Lenarczyk
potrafił tego dokonać. W książce Życie
jest piękne niestety podążałam za nim szybko i nieprzeciętnie. W krótkiej
treści autor potrafił zaciekawić czytelnika, czasem rozśmieszyć a nawet wprawić
w osłupienie. Tak, że książka zostaje w pamięci.
niewiele, żeby móc się wyrazić. To trudne zadanie dla pisarza. Piotr Lenarczyk
potrafił tego dokonać. W książce Życie
jest piękne niestety podążałam za nim szybko i nieprzeciętnie. W krótkiej
treści autor potrafił zaciekawić czytelnika, czasem rozśmieszyć a nawet wprawić
w osłupienie. Tak, że książka zostaje w pamięci.
Wrocław nocą, a
dokładnie Rynek nocą jest obłędnym miejscem. Może dzięki temu, że od 10 lat
zamieszkuje to miasto nad Odrą i wraz z wędrówką bohatera oczami wyobraźni
widziałam wszystkie ulice i zabytki jakie wymienił.
dokładnie Rynek nocą jest obłędnym miejscem. Może dzięki temu, że od 10 lat
zamieszkuje to miasto nad Odrą i wraz z wędrówką bohatera oczami wyobraźni
widziałam wszystkie ulice i zabytki jakie wymienił.
Bezimienny
bohater jest mężczyzną w wieku średnim. Sam siebie opisuje jako przeciętny
facet, z historią życia jak inni. Jednak tej nocy postanowił COŚ zrobić. W
opowiadaniu mamy do czynienia z przemyśleniami i czasem głębokimi a czasem
banalnymi refleksjami bohatera o marzeniach, miłości i życiu. Klimat jest traszkę
mroczny, ale dzięki temu możemy wczuć się w atmosferę książki.
bohater jest mężczyzną w wieku średnim. Sam siebie opisuje jako przeciętny
facet, z historią życia jak inni. Jednak tej nocy postanowił COŚ zrobić. W
opowiadaniu mamy do czynienia z przemyśleniami i czasem głębokimi a czasem
banalnymi refleksjami bohatera o marzeniach, miłości i życiu. Klimat jest traszkę
mroczny, ale dzięki temu możemy wczuć się w atmosferę książki.
Świadomość
niektórych myśli autora jest największą wartością książki. A ja skorzystałam na
przejrzeniu swojej listy kontaktów w telefonie [zrozumiecie, jak
przeczytacie;)].
niektórych myśli autora jest największą wartością książki. A ja skorzystałam na
przejrzeniu swojej listy kontaktów w telefonie [zrozumiecie, jak
przeczytacie;)].
Polecam.
No popatrz. Ja też mieszkam we Wrocławiu. Od urodzenia 🙂
Jak tu dużo można się dowiedzieć w komentarzach 🙂
Nie słyszałam o tej książce, a chętnie się z nią zapoznam. Tym bardziej, że uwielbiam Wrocław i chętnie tam wracam 🙂
Polecam 🙂
Na razie mam dość polskich autorów, ale może kieydś sięgnę, bo o książce nie słyszałam :O
Tego polskiego autora serdecznie polecam 🙂
Odkąd przeczytałam o książce, bardzo chcę ją przeczytać 🙂
Warto 🙂
Nigdy wcześniej nie słyszałam o tej książce, a urodziłąm się we Wrocławiu i kocham to miasto. W najbliższej przyszłości na pewno przeczytam
Zapraszam do mnie
http://niedziekiwoleksiazki.blogspot.com/
Z miłości do Wrocka zapraszam do lektury!
Mam tę książkę w planach. Myślę, że się nie zawiodę.
ciekawa jestem Twojej opinii 🙂
Mnie niestety Wrocław nie urzekł, ale to raczej z tego względu, że nie mam z nim zbyt miłych wspomnień 🙂 A co do książki to chyba warto się skusić.
Nie zawsze dane miasto dobrze się kojarzy, ale czasem warto sięgnąć po książkę, bo byc może ona sprawi, iż inaczej popatrzy się na miasto 🙂
Wolę grubsze książki, bo mogę się bardziej wciągnąć w historię.
Byłam we Wrocławiu i widziałam rynek nocą. Niesamowity 🙂
Zgadzam się, rynek jest cudny.
Wrocław jest piękny, a na książkę w sumie mam ochotę 🙂
Cieszę się, że zachęciłam 🙂
Tak mało stron?
Dawno już nie czytałam podobnej krótkiej książeczki…
Na razie nie przeczytam 😉
Na razie 🙂
Taka mała książeczka, a jednak moc jest 😉 Zapisuję tytuł 😉
Super, czekam na recenzję 🙂
Sama nie wiem. Z jednej strony zdołałaś mnie zaintrygować, z drugiej – niełatwo mi się wciągnąć w tak niewielkie objętościowo opowieści.
To masz teraz chleb do zgryzienia :]