W nawiązaniu do poprzedniego postu <tutaj> dziś prezentuję Wam listę przeczytanych książek w 2016 r.
Znudziło mi się pisanie w punktach tytułu i nazwiska autora, więc tym razem stworzyłam graficzną formę listy. To wszystkie przeczytane przez mnie książki, a klikając w okładkę przejdziecie bezpośrednio do recenzji danej książki. Książki z listopada i grudnia jeszcze się nie doczekały premiery recenzji.
Mimo wszystko zapraszam 😉
Wypunktowana lista znajduje się <tutaj>
STYCZEŃ
MARZEC
LUTY – LIPIEC (bez marca)
Okres niezbyt dobry w moim życiu. Nawet nie zerknęłam na żadną książkę. Ten czas dał mi możliwość przemyśleć wiele spraw, między innymi działalności blogowej, więc był ważny dla mnie. I nie żałuje, gdyż mogłam zatopić się w sobie i zadbać o inne moje potrzeby.
SIERPIEŃ
WRZESIEŃ
PAŹDZIERNIK
LISTOPAD
Z tych książek tylko Nieunikniona doczekała się recenzji.
GRUDZIEŃ
Pracuje nad recenzją serii Bondy, ale myślę, że pojawi się ona dopiero w następnym roku.
Przeczytałam łącznie 35 książek, co niestety potwierdza niezrealizowanie wyzwania 52 książki w 52 tygodnie. Patrząc na moje statystyki roczne, niestety z roku na rok, średnia mi spada.
Zaczęłam prowadzić bloga w 2014 r. i na koniec roku dobiłam do pięknego wyniku 87 książek. W poprzednim roku – 2015 zrealizowałam wyzwanie przekraczając niewiele wynik – 57 książek.
Bardzo bym chciała w 2017 r. trzymać się liczby 52. Nawet w tym celu nie muszę się ruszać z domu, gdyż moja biblioteczka ugina się od nowości, na które oczywiście nigdy nie mam czasu.
Nie ma usprawiedliwienia na Nowy Rok. Jest nowe postanowienie i wyzwanie:
Co najmniej 52 książki w 52 tygodnie.
Jestem ciekawa Waszych list całorocznych i wywiązania się z wyzwań. Podzielcie się wynikami.
U mnie z roku na rok też spadają wyniki… jeszcze parę lat temu ponad 130 książek, w tym roku pewnie nie dobiję do 90. No ale człowiek nie samymi książkami żyje, a w narodzie podobno nie czytającym książek, myślę, że nasze wyniki i tak są bardzo dobre 🙂
Wesołych i pogodnych świąt.
U mnie wynik będzie podobny 🙂
E tam, nie ważne ile, to nie wyścig 🙂
Mi się podoba Twój wynik 🙂
Z tych książek czytałam tylko Marsjanina.
Gratuluję wyników! Nie samymi książkami żyjemy – dobrze, że są w naszym życiu, ale nie muszą grać pierwszych skrzypiec. Powodzenia w Nowym Roku!! 🙂
Nie liczy się ilość, a jakość, a wśród przeczytanych książek masz kilka perełek 😉 Będę trzymać kciuki, by udało Ci się zrealizować plan w 2017 😉
Ja przeczytałam 63 książki, myślę, że do końca roku przeczytam jeszcze jedną lub dwie. Ogólnie nie przebiję wyniku z tamtego roku (67 książek), nie miałam na to szans, ostatni tydzień ledwo żyję, przeziębienie…
Ja postanowiłem sobie, że przeczytam 12 książek, bo poprzedni rok skończył się, a ten zaczął się od blokady czytelniczej. Za dużo działo się w moim życiu. 12 książek przeczytałem pod koniec sierpnia, teraz mam 44 książki na koncie. Czytam parę książek na raz, wiec teoretycznie mogę dojść do 52 przed końcem roku. Ale nie mam parcia.
Nie czytałem żadnej z twoich książek. 😉 Gratuluję wyników i trzymam kciuki za 2017.
Podoba mi się to całoroczne podsumowanie. Oby w 2017 było więcej książek przeczytanych. Tego Ci życzę.
http://kruczegniazdo94.blogspot.com