Okładka książki, którą dzisiaj recenzuje bardzo mnie zmyliła. Nawet opis nie oddawał tego, co zawierała treść Dietolandu. Dzisiaj przedpremierowo pozycja od Sarai Walker, która mnie mocno postawiła do pionu. Zapraszam!
PREMIERA 22.08.2018
Zacznijmy od tego, że zabierając się za czytanie byłam przekonana, że to lekka poczytajka o kobiecie z nadwagą, która oczywiście kończy się happy endem – to jest szczupłym ciałem w objęciach jakiegoś przystojniaka. No wiecie – amerykański sen. Natomiast zamiast uroczych obrazków o odchudzaniu dostałam świetną pozycję o współczesnym świecie, do którego sama należę. Autorka zderza swoich czytelników z obrazem idealnej kobiety kreowanym w mediach, chorobach psychicznych, przemyśle kosmetycznym oraz prawami kobiet.
Główną bohaterką jest Plum zmagająca się z chorobliwą otyłością. Poznajemy jej dzieciństwo, młodość oraz dojrzałość, ale przede wszystkim jej zmagania z nadwagą. Plum jest kobietą, która przebrnęłam przez większość diet, niestety nieskutecznie. Toteż według niej zostaje tylko rozwiązanie chirurgiczne – operacja zmniejszenia żołądka na którą jest już zapisana. Kobieta żyje marzeniami o dniach po operacji i jej nowym ciele, dzięki któremu będzie mogła zawierać nowe przyjaźnie, zakochać się, zmienić pracę i być inną osobą. Bohaterka nie chce już więcej słyszeć drwin z jej nadwagi. Jednak życie Plum nabiera tempa, kiedy na jej drodze pojawia się kolorowa dziewczyna, która otwiera jej drogę do innych kobiet, innego myślenia, innego działania.
Nie chcę pisać o innych bohaterkach, bo odkrywanie ich wraz z treścią tej książki jest bardziej pasjonujące. Zdradzę tylko, że wokół Plum zagości kilka ciekawych kobiet – każda ma swoją historię, swoje trudności i swoje motywacje, ale wszystkie je łączy działanie na rzecz postrzegania praw kobiet. Pikanterii dodaje jeszcze wątek kryminalny z morderstwami w tle.
W Dietolandzie obecny jest duch feminizmu, co mnie niesamowicie pobudzało do czytania. Walker potrafi uderzyć w czytelnika swoimi słowami, które powodują refleksje i przemyślenia, a to w książkach cenie najbardziej. Kobiety tutaj są silne, dążą do sprawiedliwości i nie boją się zabierać głosu i walczyć o swoje prawa.
Jednym z większych plusów tej historii jest jej bohaterka – Plum. Na kartach książki możemy jej towarzyszyć w przemianie, ale także obserwować jej walkę, jej problemy, jej cierpienie i jej ból. To naprawdę świetne studium przypadku osoby walczącej z otyłością i depresją. Autorka pięknie zakreśliła charakter tej kobiety.
Dietoland to pozycja obowiązkowa dla dziewczynek, nastolatek i dojrzałych kobiet. Potrafi otworzyć oczy, dostrzec to czym nas karmią media, potrafi pokazać przykłady nietolerancji, seksizmu, mizoginizmu – i to wcale nie tylko ze strony mężczyzn. Problematyka ciągłych diet, dążenia do idealnej figury, zapędzania dziewczynek i kobiet do zmiany sylwetki poprzez operacje, poprawianie urody kosmetykami, to tematy naszych czasów. Sarai Walker ubrała to wszystko w zgrabną całość.
Książka potrafi zaskoczyć otwartością, płynnością, ale także nieoczekiwanymi wydarzeniami. Jestem pewna, że Dietoland w niektórych momentach może budzić niepokój, sprzeciw, obawę a nawet lęk. Ale wywołanie skrajnych emocji to przepis na dobrą książkę. Polecam!
Dietoland
Za egzemplarz recenzencki dziękuję Wydawnictwu W.A.B.
Istnieje szansa, że przeczytam, ale nie teraz. Też mogłam mieć egzemplarz, ale jeszcze miesić będe w Niemczech, więc nie mam szans na większe czytanie 🙁
Myślę, , że to książka z gatunku tych, po które lubię sięgać.
Czytałam Dietoland i początkowo myślałam tak jak Ty, że to lekka i zabawna historia o odchudzaniu. Książka bardzo pozytywnie mnie zaskoczyła i byłam pod jej dużym wrażeniem. Dobrze napisana, trzymająca w napięciu gdy trzeba było, czasem zabawna, choć w ten gorzki sposób.
Ileż różnych tu emocji… ale na początku chyba pomyślałabym tak jak Ty:)