Jak na razie w styczniu i lutym udało mi się zrealizować wyzwanie i przeczytałam po jednej książce z wyznaczonych kategorii. Marzec przynosi nową kategorie – książka autorów, których imię zaczyna się na tę samą literę co moje. Literka M, niby taka popularna, ale miałam lekki problem z połączeniem tego wyzwania z tym, co chcę naprawdę przeczytać. Wybrałam dwie pozycje:
Te dwie książki pojawiły się u mnie kilka dni temu, więc raczej nie będę wyczytywała stosu hańby, ale przynajmniej ogarnę nowości.
Która z nich jest Waszym zdaniem lepsza?
Więcej informacji o wyzwaniu tutaj.
Obrazy pochodzą z portalu LubimyCzytać.pl
Nie mam pojęcia, która jest lepsza, bo żadnej nie czytałam… Nie potrafię tutaj doradzić;) Sama nie biorę udziału w tym konkretnym wyzwaniu (mam swoje;), ale lubię takie inicjatywy – to świetna mobilizacja do sięgania po nowe tytuły. I takie, które już długo czekają na swoją kolej.
Wybrałaś książki, które mnie również ciekawią, więc czekam na Twoje recenzje.
Książki zapowiadają się całkiem ciekawie 🙂 Życzę powodzenia 😉
Nie czytałam żadnej z nich, więc nie pomogę. Za to ja w końcu przeczytam “Szklany klosz”, bo autorka ma nawet takie same imię jak ja. 🙂
A mi się niestety w styczniu i lutym nie udało, więc tym razem chyba podaruję sobie wyzwanie, chociąz jest ciekawe:)