Tytuł oraz ciekawy opis na tyłach okładki przyciągnęły moją uwagę w stronę książki Zostań w domu. Ten thriller psychologiczny Agnieszki Pietrzyk miał mi zapewnić sporą dawkę dreszczyku i emocji, niestety nie do końca spełnił swoje zadanie. Zapraszam na recenzje książki.
Wielkim plusem tej pozycji jest zarys fabularny, który potrafił zaciekawić. Otóż, niespodziewanie dochodzi do ataku terrorystycznego w Elblągu. Porywacze zajmują wielkopłytowy wieżowiec zabezpieczając go ładunkami wybuchowymi a na termin ataku wyznaczają jeden z najważniejszych dni w roku – Wigilię Bożego. Każdy lokator dostał kartkę z informacją, że nie może opuszczać swojego mieszkania. Narodzenia. W taki sposób parędziesiąt osób zostaje przetrzymywanych we własnych domach. Najgorsze jednak następuje później, kiedy z balkonu wylatuje jeden z sąsiadów a terroryści grożą zabójstwem kolejnych zakładników. Poprzez media (telefon, Internet) policja szybko podejmuje działania na rzecz uwolnienia mieszkańców wieżowca. Na miejsce przybywa miejscowa prokurator oraz komisarz, którzy musza udostępnić działania na rzecz wrocławskich sił specjalnych.
Pierwsze rozdziały porwały mnie w całości, gdyż czytelnik nie zna powodów ani zamiarów terrorystów. Poza tym wszystko dzieje się na naszym polskim podwórku, co czyni tę książkę jeszcze bardziej wyjątkową. Polska to jeden z nielicznych krajów, gdzie nie dochodzi do takich ataków, dlatego umieszczenie całej akcji w Elblągu jest intrygujące. Ponadto ta ekscytacja, kiedy podczas czytania zaczynasz w głowie punktować wszystkich bohaterów pod względem potencjalnego sprawcy. To wszystko było naprawdę świetne. Jednak w miarę rozkręcania się akcji tempo spada. Wydarzenia obserwujemy z perspektywy poszczególnych mieszkańców oraz pracowników policji. Do tego również dołącza się boczny wątek sędziego i jego syna, co nieco ubarwia historię, ale niewiele zmienia w całości. Syn sędziego miał wpływ na przeszłość pani prokurator, jednak gdyby go nie było, to czytelnik nic nie traci. Ponadto Agnieszka Pietrzyk dużo czasu poświęca na narracje prokurator oraz komisarza i łączącej ich więzi, co niestety ma taki skutek, że odciąga uwagę od głównego wątku książki.
Wracając do wieżowcu dzieje się tam kilka kluczowych dla fabuły wydarzeń, które są spowodowane działaniami samych mieszkańców. Możemy się przyglądnąć rodzinom, związkom, relacjom sąsiedzkim i oczywiście wspólnym planom na samodzielne uwolnienie się lub ewentualną pomoc policji. Autorka pokazała także zachowania różnych osób w obliczu traumatycznego wydarzenia i to jej wyszło naprawdę dobrze. Gorzej z działaniami policji, które mnie jako czytelnika niezbyt interesowały. I to chyba mój największe rozczarowanie samą książką, ponieważ Zostań w domu nie trzymało mnie w napięciu, a główna oś fabularna została rozmazana przez inne wątki. Poza tym domyśliłam się zakończenia, więc nie miałam niespodzianki.
Podsumowując, ten thriller psychologiczny nazwałabym obyczajówką z wątkiem kryminalnym. Agnieszka Pietrzyk miała dobry pomysł, niestety po przeczytaniu książki czułam niedosyt najważniejszej historii. Styl autorki jest na tyle dobry, że pomimo wymienionych niedociągnięć można szybko przelecieć przez tę pozycję i zainteresować się dobrze wykreowanymi bohaterami. Liczę, że Zostań w domu to dopiero początek pisarskiej drogi Pani Agnieszki, bo jestem chętna na jej kolejne książki.
Zostań w domu
Autor: Agnieszka Pietrzyk
Wydawnictwo: Czwarta Strona
Data wydania: 3 kwietnia 2019
Liczba stron: 456
Kategoria: thriller, sensacja, kryminał
Czytałam Porwanie tej autorki i byłam zachwycona. Tę książkę również na pewno przeczytam. Szkoda, że w Twoim przypadku, pozostawiła po sobie poczucie niedosytu.
Trzeba czytać polskich autorów jak najwięcej. Dobrze, że piszą tak wciągające pozycje 🙂