Łowca nastolatek długo czekał, aż się za niego zabiorę. Wiedziałam dobrze o czym jest ten reportaż i chyba dlatego potrzebowałam czasu. Książki, które zawierają informacje o krzywdzeniu dzieci muszę sobie miarkować, bo moja wrażliwość daje o sobie znać jeszcze długo po przeczytaniu. Jednak się przemogłam, aby i cieszę się, że to zrobiłam.
Mikołaj Podolski zabrał się za dogłębne przeanalizowanie problemu, którego nikt wcześniej nie chciał ruszyć. Reportaż dziennikarza to rzetelne źródło wiedzy na temat seksafery w trójmiejskich klubach nocnych. Książka nie jest długa, napisana jest prostym językiem, często są cytowane wypowiedzi osób, które udzielały dziennikarzowi wywiadów, informowały o wszystkim. Ważne dla mnie było to, że autor nie zamieszcza swoich opinii, tylko fakty i informacje, które udało mu się pozyskać. A są to informacje z pierwszej ręki z otoczenia „bohatera” reportażu – tytułowego Łowcy nastolatek. „Krystek” to mężczyzna, który organizował nastolatki do klubów nocnych w Trójmieście. Nie tylko naganiał młodociane niewinne dziewczynki do pracy, ale również wielokrotnie nadużywał wobec nich przemocy seksualnej, fizycznej i psychicznej. Wiele z dziewczyn doświadczonych przemocą nie było na tyle odważnych, aby głośno domagać się sprawiedliwości. Bardzo duży nacisk położony jest na tragedii tych dziewczynek.
Prowadzone przez Podolskiego śledztwo ukazuje absurdy i brak działań polskiego wymiaru sprawiedliwości. Przerażające wnioski śledztwa doprowadziły do nagłośnienia sprawy, ale nie wszyscy zamieszani w tę aferę zostali ukarani. Niestety niektórzy sprawcy całkiem dobrze ominęli prawo, np. prawdopodobnie chroniły ich układy i znajomości.
Obiektywny reportaż daje możliwość wyciągnięcia własnych wniosków. Taka właśnie jest książką Łowca nastolatek. Dlatego uważam, że tę historię warto poznać, ponieważ dowody zebrane przez dziennikarza są spójne i wartościowe. Nadmienić trzeba, że nie jest to zamknięta sprawa, ponieważ procesy osób zamieszanych w aferę jeszcze trwają.
Łowca nastolatek, autor: Mikołaj Podolski, Wydawnictwo: W.A.B., stron: 336, literatura faktu
Ta pozycja może być bardzo ciekawa. Chętnie się za nią zabiorę.