Dobry thriller odznacza się napięciem budowanym przez całą powieść, ciekawymi postaciami oraz zaskakującym zakończeniem. W tym wypadku Szeptacz, którego dostałam do recenzji, spełnił wszystkie trzy elementy. Dlatego muszę Wam opowiedzieć o najnowszej książce Alexa Northa. Poza tym spójrzcie na okładkę – brrrrrrr…
“Jeśli drzwi nie zamkniesz w porę, szeptać zacznie ktoś wieczorem.
Jeśli na dwór wyjdziesz sam, złego pana spotkasz tam.
Jeśli okno uchylisz choć trochę, pukanie w szybę usłyszysz przed zmrokiem.
Jeśli jesteś sam i miewasz się źle, pan Szeptacz na pewno odwiedzi cię”
Pseudonim seryjnego mordercy małych chłopców został mu nadany dwadzieścia lat wcześniej, kiedy przed każdym zaginięciem dziecko opowiadało rodzicom o tym, że ktoś do niego szepcze. Ten zabieg sprawił, że nie miałam problemu z wyobrażeniem sobie jak w nocy ktoś szepcze moje imię. Jednak tytułowy Szeptacz odsiaduje wyrok od dwudziestu lat, tymczasem w małej miejscowości Fatherbank ponownie zniknął mały chłopiec. Akcja nabiera tempa, kiedy główni bohaterowie ojciec Tom i syn Jack, zamieszkują w tym właśnie spokojnym miasteczku. Oboje rozpoczynają nowy rozdział w życiu po śmierci żony i matki.
Narracja podzielona jest między kilka postaci, dzięki czemu czytelnik jest w stanie podążać za pragnieniami, myślami i oczekiwaniami każdej osoby. Z jednej strony śledzi losy Toma i Jacka i ich dość trudną relację, z drugiej może obserwować prowadzenie śledztwa zaginięcia chłopca oczami dwóch funkcjonariuszy policji. Pomiędzy nimi są również rozdziały z perspektywy mordercy, ale pisarz bardzo dawkuje wiedzę na ten temat i stopniowo ujawnia całą tajemnicę.
Szeptacz to thriller bardzo reklamowany, jednak potrzebowałam chwili, aby się w nią wgryźć. Może powodem było rosnące napięcie, które nakazywało mi odłożenie książki na później, a może moje zmęczenie innymi obowiązkami. Jednak, kiedy już wpadłam w tempo narzucone przez Alexa Northa nie mogłam się oderwać od czytania.
Dużym plusem było ukazanie uczuć ojca z synem. Bohaterowie przeżyli ogromną stratę, która wpłynęła na nich i pozostawiła ślad w sercu. Tom stara się zastąpić synowi ojca i matkę, ale mały Jack jest dość specyficznym dzieckiem i sprawia trudności. Podczas całej powieści ta ich relacja zmienia się, kształtuje i naprawdę świetnie się to czyta.
Drugim mocnym punktem jest obraz mężczyzny – Pete – funkcjonariusza policji, który walczy ze swoim nałogiem. Przez alkohol stracił swoją rodzinę, dlatego żyje w trzeźwości a mimo wszystko przeszłość ciągle się o niego upomina.
Samo śledztwo nie było szczegółowo pokazane, autor tylko zaznaczał ważne tropy i próbował zmylić czytelnika. Jednak już w pod koniec książki akcja szybko się rozwija i trzyma w napięciu, choć nietrudno się domyślić kto jest porywaczem. Mimo tego opowieść niesie bardziej odpowiedzi co się wydarzyło dwadzieścia lat temu i z jakiego powodu dalej dochodzi do podobnych zbrodni.
Podsumowując Szeptacz to pozycja, którą zapamiętam, ponieważ towarzyszyły mi nieco mocne emocje. Żałowałam, że pisarz niektórych wątków nie rozwiną bardziej. Jestem pewna, że książka spodoba się wszystkim zainteresowanym seryjnymi mordercami, ale także osobom chcącym spędzić ciekawy wieczór z dobrym thrillerem.
Szeptacz
Autor: Alex North
Tytuł oryginału: The Whisper Man
Data wydania: 2019-10-16
Liczba stron: 480
Wydawnictwo: Muza
Kategoria: kryminał, sensacja, thriller
Ostatnio dużo tego Szeptacza na blogach. Mam w planach ale odległych.
Na pewno będę czytała tę książkę i mam wobec niej naprawdę duże oczekiwania.