Żegnamy MARZEC…
Przeczytałam: 2 książki
Zdecydowanie marzec nie należał do miesięcy upojnych w lektury. Przeczytałam zaledwie 2 pozycje i do tego bardzo lekkie i przyjemne. Nie wiem czy to początek wiosny i zmiana pogody dała mi w kość, ale postawiłam na sen, którego mój organizm się domagał. Oby w kwietniu było lepiej.
Szczególnie polecam:
Zapytaj astronautę. Wszystko, co powinieneś wiedzieć o podróżach i życiu w kosmosie – Tim Peake
Mega wciągająca opowieść dająca mnóstwo wiedzy.
Brałam udział w wyzwaniach:
52 książki 2018 – 2 książek (ogólnie 20)
18 książek w 2018 roku – 0 (ogólnie 2)
Moje osobiste wyzwanie dotyczące przeczytaniu 18 książek z półki stanęło i ani drgnęło w tym miesiącu. Zostało aż 16 pozycji do odhaczenia. Więcej o tym wyzwaniu piszę w poście:
18 książek w 2018 roku – MOJE WŁASNE WYZWANIE
Filmy:
Post dotyczący obejrzanych filmów w styczniu ukaże się 2 kwietnia.
Marzec zakończył się 8 hitami kinowymi. Nie to co w lutym (14 filmów), ale tez sporo.
Zapraszam!
Inne:
Dodatkowo na blogu opublikowałam
Faza na… ciekawostki o książkach cz. I
Faza na… ciekawostki o książkach cz. II
Tajemnica Godziny Trzynastej – Anna Kańtoch /ZAPOWIEDŹ/
Zapowiedzi kwietniowe Wydawnictwa Uroboros!
KONKURS Z OKAZJI DNIA KOBIET – zgarnij książkę Pretty Happy – Kate Hudson!
oraz recenzje książki, którą przeczytałam w poprzednim miesiącu:
Oskar i Pani Róża – Éric-Emmanuel Schmitt
Nowości na mojej półce:
BIBLIOTECZKA PUCHNIE… czyli nowości na mojej półce -> tutaj i tutaj i tutaj
To i tak nie wszystkie książki, jakie do mnie dotarły w marcu. Zrobiłam sobie wielki prezent z okazji Pierwszego Dnia Wiosny i zamówiłam 25 nowiuśkich pozycji oraz jeszcze kilka paczek od Wydawnictw, ale o tym w następnym miesiącu.
Prywatnie:
Marzec okazał się pięknym miesiącem, który będę wspominać jeszcze przez długie lata. Otóż od 3 marca zostałam narzeczoną i od tego czasu każda moja wolna myśl skupia się na obmyślaniu, planowaniu i układaniu planu na Ten Wielki Dzień.
Ten miesiąc upłynął mi dość szybko. Wróciłam do pracy po długim zwolnieniu z uwagi na wypadek i od razu zostałam wrzucona w wir pracy. Po miesięcznej przerwie mogę stwierdzić, że jednak lubię swoje obowiązki a za długie siedzenie w domu jest strasznie nudne.
Moja waga utrzymuje się na tym samym poziomie od kilkunastu tygodni. Wizyty u dietetyczki pozwoliły mi zmienić nawyki i ustabilizować wagę. Do wakacji jeszcze troszkę chciałabym wyrzeźbić ciało, ale i tak jestem już zadowolona.
Wróciłam też do regularnych ćwiczeń z crossfitu i stretchingu. Bardzo chciałabym pływać, ale coś nie mogę się ostatnio zmotywować do pojechania na basen. Poza tym postawiłam na fizjoterapię i masaż, który pozwala mi się zrelaksować i odblokować spięte mięśnie. Czekamy też na troszkę więcej plusów Celsjusza, aby wsiąść na rower.
Marzec upłynął też na spotkaniu w gronie znajomych i spokojnych wieczorach z narzeczonym oraz dbaniu o urodę.
Kilka fotek:
JAK WAM MINĄŁ MIESIĄC?
Witamy KWIECIEŃ
Marzec minął dobrze, ale źle się kończy, bo Jaśko mi się rozchorował. Zaczytanego kwietnia. :*
Ja też ostatnio ciągle spałam.
Dwie książki to i tak lepiej niż zero 🙂
Gratulacje z okazji zaręczyn.:) Marzec u Ciebie na bogato. Liczy się każda przeczytana książka, a najważniejsza jest sama satysfakcja z lektury.
Zawsze lepsze są dwie książki, niż żadna. Ważne, że czytałaś 🙂 Jestem ciekawa tak wielkiego zamówienia 😮 😀 Więc będę czekać na post 🙂
Gratuluję zaręczyn! 🙂
Mnie marzec minął tak szybko, jak dwa poprzednie miesiące. Nie wiem o co chodzi w tym roku, ale czuję, że za szybko uciekają mi dni, a ja nie robię nic pożytecznego 🙁
Życzę udanego kwietnia 🙂
Gratuluję zaręczyn, to naprawdę piękny czas:) a ja czekam aż moje dziecko nauczy się wreszcie jeździć na rowerze, bo wtedy bedziemy mogli pojechać na “wycieczkę” rowerową. W tym tygodniu nastąpił przełom i już nie muszę za nią biegać! ale ćwiczymy dalej!